Pekin 2022. Andrzej Wąsowicz: Nie byłem optymistą przed konkursem w skokach
- Przed zawodami nie byłem optymistą - powiedział prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz po zakończeniu olimpijskiej rywalizacji w konkursie skoków narciarskich na obiekcie normalnym. Brązowy medal igrzysk w Pekinie zdobył Dawid Kubacki.
Polak musiał uznać wyższość jedynie Japończyka Ryoyu Kobayashiego i Austriaka Manuela Fettnera.
- Powiem szczerze, nie liczyłem, że dziś zdobędziemy medal. Nie było symptomów, aby tak twierdzić. Długo zajmuję się skokami narciarskimi, aby być takim optymistą. Przyjmuję jednak wynik z pokorą i cieszę się, że mamy ten medal - przyznał Wąsowicz.
Zwrócił uwagę, że pogoda sprzyjała Kubackiemu. „Może też wielu zawodników czołówki Pucharu Świata, oczywiście poza Japończykiem, dopadła trema związana ze startem na igrzyskach. Nie jestem mściwy, ale nie kryję satysfakcji, iż Niemcy dziś spisali się bardzo słabo” - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022: Ile zarobił Dawid Kubacki za brązowy medal?
Jego zdaniem można się spodziewać kolejnych dobrych wyników Polaków w następnych konkursach olimpijskich.
- Najważniejsze, że nastąpiło w końcu przełamanie. Nie bójmy się pompować tego balonika. Przecież dziś mamy zawodników, którzy zajęli miejsca trzecie i szóste, a łącznie czterech było w pierwszej trzydziestce. To wynik już na miarę naszych oczekiwań - ocenił.
W niedzielę na szóstym miejscu uplasował się - trzeci po pierwszej serii - Kamil Stoch. Piotr Żyła był 21., a Stefan Hula 26.
- Oglądałem konkurs olimpijski w Wiśle, w gronie rodzinnym. Oczywiście mieszkańcy naszej miejscowości liczyli na Piotra Żyłę. Jednak warunki atmosferyczne nie pozwoliły mu dobrze wystartować. Jednak i tak mamy święto polskich skoków narciarskich - zakończył Wąsowicz.
Przejdź na Polsatsport.pl