Puchar Anglii: Bez niespodzianek w sobotę
Nie było niespodzianek w sobotnich meczach 1/16 finału (4. runda) rozgrywek o piłkarski Puchar Anglii. Awans wywalczyły m.in. Manchester City, Chelsea Londyn, West Ham United, Tottenham Hotspur oraz Southampton FC, choć w niektórych przypadkach potrzebne były dogrywki.
Sporo kłopotów miała m.in. Chelsea. Triumfatorzy Ligi Mistrzów, bez trenera Thomasa Tuchela, który uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19, dopiero po dogrywce pokonali Plymouth Argyle 2:1.
ZOBACZ TAKŻE: Premier League: Thomas Tuchel zakażony COVID-19
Decydującą bramkę zdobył w 105. minucie Hiszpan Marcos Alonso. Rywale występują na trzecim poziomie rozgrywek.
Niewiele brakowało do sensacji w meczu... szóstoligowego Kidderminster Harriers z West Ham United. Goście, bez Łukasza Fabiańskiego w bramce, zwyciężyli po dogrywce 2:1, strzelając gola na wagę awansu dopiero w 120+1. minucie (Jarrod Bowen).
Lider Premier League Manchester City gładko wygrał u siebie z liderem Championship (drugi poziom) Fulham Londyn 4:1.
Tottenham pokonał u siebie Brighton 3:1. Jakub Moder grał do 79. minuty w zespole gości.
Norwich City, z Przemysławem Płachetą w składzie (cały mecz), wygrał na wyjeździe z Wolverhampton 1:0.
Natomiast Southampton FC, bez Jana Bednarka, pokonał u siebie po dogrywce występujący klasę niżej Coventry City 2:1.
Do dużej niespodzianki doszło natomiast dzień wcześniej. Piłkarze Manchesteru United przegrali u siebie w rzutach karnych z występującym klasę niżej Middlesbrough FC 7-8. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1.
W serii "jedenastek" piłkarze obu drużyn byli bardzo długo skuteczni, wykorzystali aż piętnaście kolejnych.
Pechowcem okazał się 19-letni Anthony Elanga z Manchesteru United i piłkarze z Championship - zaplecza Premier League - mogli świętować sensacyjny awans.
Puchar Anglii to najstarsze piłkarskie rozgrywki na świecie. Obecna edycja jest 141. w historii.
Manchester United wywalczył to trofeum 12 razy.
Przejdź na Polsatsport.pl