Studio Pekin. Dawid Kubacki po odebraniu medalu olimpijskiego: Teraz to już do mnie dotarło
- Pozytywnych emocji było bardzo dużo - powiedział w programie Studio Pekin Dawid Kubacki. Brązowy medalista zimowych igrzysk olimpijskich w stolicy Chin zabrał głos na temat swoich uczuć dotyczących osiągniętego sukcesu.
Kubacki najpierw opowiedział o tym, jakie to uczucie stanąć na podium zimowych igrzysk olimpijskich.
- To jest moment, w którym spełniają się marzenia i cele, do których się dążyło od dawna. To wspaniałe, że mogłem stanąć na podium igrzysk olimpijskich. To coś niesamowitego. Kiedy flagi idą w górę, to łezka się w oku kręci. Ja jestem trochę mało wylewny i aż tak tego po sobie nie pokazuje. Kiedy się cieszę, to bardziej skrywam to w sobie. Pozytywnych emocji było bardzo dużo. Wielka radość nie tylko dla mnie, ale też dla chłopaków z drużyny i dla sztabu, który na ten sukces pracował - stwierdził.
Polak żartobliwie odniósł się do swoich relacji z wywalczonym "krążkiem".
- Zrobiłem sobie już zdjęcie z medalem. Teraz on może odpoczywać na łóżku w moim pokoju. Raczej nie będę z nim spać, bo znając moje szczęście, to zrobiłbym sobie jeszcze krzywdę - zażartował.
ZOBACZ TAKŻE: Dawid Kubacki odebrał medal
Polski skoczek stwierdził, że nie zamierza zmieniać swojego podejścia przez kolejnym konkursem w Pekinie.
- Jak widzicie, już pracujemy dalej. Teraz mieliśmy luźniejszy dzień. Będziemy mieli czas, by wrócić do standardowego treningu. Ja nie zamierzam zmieniać podejścia - powiedział.
Kubacki stwierdził, że w obecnych warunkach ten medal na pewno podniesie na duchu polskich skoczków.
- Ten medal mnie, chłopakom z drużyny i sztabowi zrzucił kamień z serca. Ten sezon od początku nie należał do łatwych. Okazało się, że jako polska drużyna nadal potrafimy walczyć i zdobywać sukcesu. Każdemu będzie łatwiej wykonywać swoją robotę - ocenił.
Przejdź na Polsatsport.pl