Białoruska biegaczka narciarska wyemigrowała do Polski. Znamy powody
17-letnia białoruska biegaczka narciarska Daria Dolidowicz, na którą w ojczyźnie nałożono zakaz udziału w rywalizacji międzynarodowej, wyemigrowała z rodziną do Polski. Jej ojciec Sergiej - siedmiokrotny olimpijczyk - uważa, że zawodniczkę ukarano za jego poglądy polityczne.
Sergiej Dolidowicz obecnie jest trenerem córki, na którą zakaz nałożono tej zimy. Władze Białorusi nie podały powodu. Były zawodnik, który brał udział w protestach po reelekcji prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki w 2020 roku i popierał opozycję, uważa, że to właśnie jego działalność była przyczyną. Po ogłoszeniu wyników tamtych wyborów masowo pojawiały się zarzuty oszustwa. 48-letni Dolidowicz poinformował, że jego rodzina uciekła do Polski.
- Oczywiście, jestem smutny. Znacznie prościej byłoby zostać jeszcze kilka miesięcy i dokończyć szkołę. Nie widzę możliwości, by córka kontynuowała karierę na Białorusi - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzem agencji Reuters.
ZOBACZ TAKŻE: Heidi Weng nie wystartuje na IO z powodu koronawirusa
W ostatnich tygodniach z udziału w międzynarodowej rywalizacji wykluczona została także inna białoruska biegaczka narciarska Swietłana Andriuk. Ona także popierała działania politycznej opozycji.
W ubiegłym roku głośno było o lekkoatletce Kryscinie Cimanouskiej. W związku z krytyką władz sportowych swojego kraju, 1 sierpnia została odsunięta od rywalizacji olimpijskiej w Tokio. Otrzymała od Polski wizę humanitarną i uniknęła powrotu na Białoruś, a 5 sierpnia bezpiecznie wylądowała w Warszawie. W późniejszych wywiadach sprinterka zadeklarowała, że planuje startować w polskich barwach.
Przejdź na Polsatsport.pl