Pekin 2022: Maja Włoszczowska o wręczeniu medalu Dawidowi Kubackiemu: To było obłędne przeżycie
- Obłędne przeżycie. Wręczałam różne medale, ale nie sądziłam, że będę miała okazje komukolwiek wręczać medal olimpijski. Natomiast wręczać medal olimpijski polskiemu zawodnikowi, to jest takie przeżycie, że nawet jak o tym mówię, mam ciarki na całym ciele - powiedziała Maja Włoszczowska.
Była kolarka górska obecnie pracuje w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Wicemistrzyni olimpijska z 2008 roku należy do Komisji Zawodniczej MKOl. Stąd jej obecność w Pekinie. Polka miała okazję wręczać brązowy medal olimpijski Dawidowi Kubackiemu.
- Doskonale znam wszystkich skoczków. Tym bardziej cieszyłam się, że dostałam możliwość uczestniczenia w tej dekoracji. Nigdy nie wiemy, czy nasi zawodnicy osiągną sukces. Trzeba wierzyć, niezależnie od tego, jak sezon wychodzi - mówiła.
ZOBACZ TAKŻE: Terminarz IO. Kiedy startują Polacy?
Przed ceremonią Włoszczowska ucięła sobie krótką pogawędkę z polskim skoczkiem. Jak się okazuje, to rzadka sytuacja w Pekinie, gdy działacze mają możliwość bliskiego obcowania z olimpijczykami.
- Nie mamy bliskiego dostępu do skoczków. Oczywiście, są pewne mixed-zone'y, gdzie czasem można się spotkać, ale generalnie wszystko jest na zewnątrz. Ponadto trzeba zachowywać dystans. Zalecane jest, żeby nie utrzymywać kontaktów ze sportowcami - podkreśliła.
Ponadto Włoszczowska opowiedziała o zamieszaniu z udziałem polskich sportowców, którzy po przylocie do Chin trafili na kwarantannę. Była kolarka górska brała udział w wyjaśnianiu tej sprawy.
- Nieszczęśliwie się złożyło, że polscy sportowcy byli jednymi z pierwszych, którzy w Pekinie trafili na kwarantannę. Od samego początku byłam zaangażowana w tę sprawę. Nie mam tutaj roli organizacyjnej, tylko bardziej komunikacyjną, ale bardzo chciałam pomóc jako reprezentantka zawodników - zaznaczyła.
Przejdź na Polsatsport.pl