Siatkarz Jastrzębskiego Węgla: Fajnie było poczuć trochę emocji
- Fajnie było poczuć trochę emocji, musieliśmy się sprężyć - podsumował libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak wygrany 3:1 wyjazdowy mecz siatkarskiej Ligi Mistrzów z bułgarskim Hebarem Pazardżik. Polski zespół stracił pierwszego seta w piątym występie w tych rozgrywkach.
- Musieliśmy się przyzwyczaić do trąbek i tumultu na trybunach, zwłaszcza po meczach w Belgii i Niemczech, gdzie w ogóle nie było kibiców. To nas trochę zaskoczyło na początku spotkania. Nie udało się nam dostosować na tyle szybko, by wygrać bez straty seta - dodał Popiwczak.
W dwóch pierwszych partiach zdarzyło się, że mistrzowie Polski seryjnie tracili punkty.
ZOBACZ TAKŻE: Stephen Boyer może zmienić klub w PlusLidze
- W tym sezonie takie serie nam się raczej nie zdarzają. Normalnie wygralibyśmy te sety do 15 czy 18 i po trzech partiach byli już w hotelu na kolacji. Trzeba to złożyć na karb dwutygodniowej przerwy. Niektórzy z nas do treningów wrócili dopiero w poniedziałek - tłumaczył libero.
Drużyna miała dłuższą przerwę z racji zakażeń koronawirusem w ekipie.
- Łapiemy znowu rytm. Trzeci i czwarty set przebiegł już całkowicie pod naszą kontrolą. Fajnie było poczuć trochę emocji, musieliśmy się sprężyć - podsumował.
Środkowy Jastrzębskiego Węgla Łukasz Wiśniewski podkreślił, że po pandemicznej przerwie taki bardziej wyrównany mecz (pierwszy w Jastrzębiu trwał tylko 58 minut) był drużynie trenera Andrei Gardiniego bardzo potrzebny.
- Wiedzieliśmy, że rewanż będzie trudniejszy, byliśmy gotowi na walkę. Pierwszego seta przegraliśmy na własne życzenie, prowadząc kilkoma punktami. Wyciągniemy z tego lekcję, by w przyszłości takie sytuacje się nie zdarzały. Fajnie było wrócić do rytmu meczowego, atmosfery, zagrać w hali pełnej kibiców, choć to tylko 1300 osób. To dobrze, że gospodarze się nam mocno przeciwstawili. Dzięki temu musieliśmy włożyć więcej energii i koncentracji, a to będzie nam potrzebne w najbliższej przyszłości - zaznaczył Wiśniewski.
Jastrzębianie już wcześniej zapewnili sobie awans do ćwierćfinału. Ich rywalami w grupie są też belgijski Knack Roeselare i niemiecki VfB Friedrichshafen. Ten ostatni zespół podejmą 16 lutego na zakończenie tej fazy.
Przejdź na Polsatsport.pl