Menadżer o Natalii Maliszewskiej: Wiedziała, że nie jest optymalnie przygotowana
Menadżer Natalii Maliszewskiej Jakub Jaworski opowiedział o pozasportowych kłopotach jego podopiecznej w Pekinie oraz o piątkowych zawodach w short tracku - Natalia całkowicie zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest to optymalne przygotowanie i jedyne, co może zrobić, to wziąć sprawy w swoje ręce i zostawić serce - powiedział w programie Studio Pekin.
Maliszewska przewróciła się na ostatnim okrążeniu biegu ćwierćfinałowego i nie awansowała do półfinału olimpijskiej rywalizacji w short tracku na 1000 m.
- Myślę, że jest to najlepsze podsumowanie rywalizacji na 1000 m. Natalia całkowicie zdawała sobie sprawę z tego, że nie jest to optymalne przygotowanie i jedyne, co może zrobić, to wziąć sprawy w swoje ręce i zostawić serce - powiedział w rozmowie z Pauliną Czarnotą-Bojarską Jakub Jaworski.
Zawodniczka otwarcie przyznawała, że w ostatnim czasie płakała więcej niż kiedykolwiek ze względu na otaczającą ją sytuację i trudności z nią związane.
- W Pekinie wciąż jest starsza siostra Natalii, Patrycja, która również reprezentuje kraj w short tracku. Również jutro na 500 m startuje jej jej narzeczony Piotr Michalski. Ma więc wsparcie najbliższych osób. Poza tym, trudno nie mówić o składzie short trackowym oraz sztabie szkoleniowym jako o "rodzinie". Za moich czasów, spędzaliśmy ze sobą ponad 300 dni w roku. Jeśli chodzi o przygotowanie do Igrzysk, jest to mnóstwo czasu. Wsparcie mentalne i duchowe otrzymuje więc tam na pewno od całego teamu. Musi robić więc maksimum z tego, co otrzymuje na tę chwilę - zapewnił.
Mimo wszystko, Jaworski postarał się znaleźć jakiekolwiek pozytywy z zaistniałej sytuacji.
- Małym plusikiem wynikającym z tej sytuacji może być fakt, że mnóstwo osób dowiedziało się, czym tak naprawdę jest short track. Szkoda tylko, że nie jest to kwestia wyników Natalii. Dużo osób dowiedziało się, kim jest Natalia Maliszewska. Wszyscy widzą, że short track jest bardzo nieprzewidywalny. Łyżwiarze natomiast robią wszystko, żeby tę nieprzewidywalność skontrolować. Szczęście sprzyja lepszym i tak samo jest w tej dyscyplinie, w której odgrywa ono ogromną rolę. Ci lepsi zawodnicy mogą na nie wpłynąć. To, co wyłączyło Natalię z rywalizacji na poziomie, który normalnie reprezentuje, jest to, co było poza jej kontrolą - zakończył menadżer Maliszewskiej.
Przejdź na Polsatsport.pl