Pekin 2022: Kuriozalna wpadka realizatorów transmisji. Pomylili Szweda z Polakiem
Były olimpijczyk startujący w kombinacji norweskiej Adam Cieślar stał się w piątek najczęściej opisywanym w Skandynawii polskim sportowcem na igrzyskach w Pekinie po tym, jak realizatorzy telewizyjni omyłkowo umieścili jego zdjęcie przy profilu szwedzkiego narciarza Williama Poromaaego.
Podczas biegu na 15 kilometrów na starcie przy nazwisku Szweda pojawiło się zdjęcie Cieślara, na co zareagowały najpierw szwedzkie media, później już cała Skandynawia, pytając: "kim jest ten człowiek?".
ZOBACZ TAKŻE: Czy Stefan Hula wystartuje na kolejnych igrzyskach?
Szwedzki Dziennik "Expressen" stwierdził, że jest to były polski skoczek narciarski. Podobnie skomentowały norweskie "Dagbladet" i "Verdens Gang” i tylko szwedzki "Aftonbladet" wyszukał, że jest kombinatorem norweskim i dwukrotnym olimpijczykiem z Soczi i Pjongczangu.
Poromaa, który zajął 10. miejsce, obrócił wszystko w żart. - Widocznie ktoś w FIS mnie nie lubi i zostałem umieszczony na czarnej liście - powiedział.
Szwed najpierw prawie spóźnił się na start, bo zauważył, że zapomniał stroju i musiał pożyczyć jego części od serwismenów. Później złamał kijek po kontakcie z iegaczem z Andory Ireneu Esteve Altimirasem.
- Tego dnia nordyccy bogowie wyraźnie nie byli dla mnie przyjaźni - skomentował.
Przejdź na Polsatsport.pl