Rafał Kot: Kamil Stoch dokonał cudu
- Równo 30 dni przed igrzyskami Kamil nabawił się skomplikowanego urazu stawu skokowego, a mimo to poleciał do Pekinu i dokonał tam cudu! Przez wiele dni obserwowaliśmy wzmożoną pracę sztabu, fizjoterapeutów i zastanawialiśmy się, czy w ogóle zdąży z rehabilitacją. Tymczasem był gotowy i do medalu zabrakło naprawdę niewiele - powiedział obecny w programie Studio Pekin Rafał Kot.
Marcin Lepa: Kamil Stoch nie musi nic udowadniać, ponieważ ma cztery medale olimpijskie, w tym trzy złote. Ale wydawało się, że ta historia powrotu do formy, po niezbyt dobrym okresie i kontuzji, jest niezwykła.
Rafał Kot: Dokładnie, jest to coś niesamowitego. Równo 30 dni przed igrzyskami Kamil nabawił się skomplikowanego urazu stawu skokowego, a mimo to poleciał do Pekinu i dokonał tam cudu! Przez wiele dni obserwowaliśmy wzmożoną pracę sztabu, fizjoterapeutów i zastanawialiśmy się, czy w ogóle zdąży z rehabilitacją. Tymczasem był gotowy i do medalu zabrakło naprawdę niewiele.
ZOBACZ TAKŻE: "To mógł być ostatni występ Kamila Stocha w indywidualnym konkursie na IO"
Jakikolwiek medal byłby tutaj na wagę złota, i nie oszukujmy się, że taki mistrz, jak Kamil, jechał do Chin po medal, jednak na pewno niczego nie musiał udowadniać. Paradoks jest taki, że było tak blisko, że może lepiej byłoby zająć dalsze miejsce, bo nie byłoby tak żal?
ZOBACZ TAKŻE: Adam Małysz o występie Kamila Stocha. Wymowne słowa
Jego forma w Pekinie była nieco chwiejna. Pamiętamy przecież próby na skoczni normalnej, pamiętamy treningi na obiekcie dużym... Jednak dzięki ciężkiej pracy i wielkiemu doświadczeniu skoczył tak, że do medalu zabrakło naprawdę bardzo niewiele. Szkoda, ale nie możemy tego rozpatrywać, jako porażki. Po tym, co przeszedł, był to niewątpliwie wielki sukces.
Przejdź na Polsatsport.pl