Jan Hadrava: Wracamy do formy sprzed koronawirusa
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, po czwartkowej wygranej w Bułgarii z Hebarem Pazardżik w Lidze Mistrzów, w niedzielę u siebie pokonali Ślepsk Malow Suwałki w PlusLidze. – Wracamy do formy sprzed covidu, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej – powiedział atakujący Jan Hadrava.
– Chyba nie minęło nawet 48 godzin od naszego powrotu z Bułgarii. Na tyle, na ile to możliwe – odpoczęliśmy. Dobrze, że za trzy dni gramy u siebie w Lidze Mistrzów. Mecz ze Ślepskiem nie był w naszym wykonaniu idealny, ale najważniejsze są trzy punkty – ocenił Czech.
ZOBACZ TAKŻE: Zdecydowane zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla
Przyznał, że w Bułgarii było widoczne, że mistrz Polski nie grał jeszcze w swoim normalnym tempie, po dwutygodniowej przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w ekipie.
– Te dwa spotkania były przeznaczone na to, by wrócić do formy. Mam nadzieję, że będziemy teraz grali coraz lepiej – stwierdził.
Skrót meczu Jastrzębski Węgiel – MKS Ślepsk Malow Suwałki:
Drużynę trenera Andrei Gardiniego czeka teraz meczowy "maraton". W środę podejmie niemiecki VfB Friedrichschafen w ostatnim grupowym meczu LM. Już wcześniej jastrzębianie zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.
– Byliśmy dziś trochę zmęczeni po podróży z Bułgarii. Część zawodników niedawno wznowiła treningi po covidzie. Gra im służy, bo muszą teraz spokojnie wrócić do poprzedniego rytmu. Na napięty terminarz nic nie możemy poradzić. Trzeba wszystko tak zorganizować, żebyśmy byli jak najlepiej przygotowani i wypoczęci. Najważniejsze, że wygraliśmy za trzy punkty i jesteśmy zdrowi. Niestety, poza Stephane Boyerem, który doznał przykrej kontuzji palca – powiedział przyjmujący mistrza Polski Rafał Szymura.
Boyer zagrał krótko w niedzielę po 2,5 miesięcznej przerwie spowodowanej operacją dłoni. Powrót do rywalizacji meczowej był pechowy – francuski atakujący z urazem palca szybko musiał opuścić boisko.
Przejdź na Polsatsport.pl