Danuta Dmowska-Andrzejuk: Dzięki Superlidze Tenisa, szybciej wyłapiemy "perełki" pokroju Igi Świątek i Huberta Hurkacza
- Chcemy, by kluby zauważyły sens tworzenia akademii i szkolenia młodych zawodników. Wtedy łatwiej też będzie wyłapać te najbardziej utalentowane "perełki". Wartością dodaną będą również występy największych gwiazd tenisa w Superlidze, dzięki czemu młodzież będzie mogła niemal "dotknąć" swoich idoli - powiedziała Prezes Superligi Tenisa Danuta Dmowska-Andrzejuk.
Marcin Muras: Przed nami pierwszy sezon Superligi Tenisa. Jaka przyświeca mu idea?
Danuta Dmowska-Andrzejuk: Przede wszystkim zależało nam na tym, żeby przedstawić projekt i zachęcić naszych sponsorów, by w niego zainwestowali. Drugim celem było przekonanie ich, że Superliga Tenisa odniesie sukces, w co gorąco wierzymy. Uważam, że ten projekt ma bardzo duży potencjał i może nawet zmienić sposób postrzegania tenisa w Polsce i wspomóc rozwój klubów. W tym celu stworzyliśmy szczegółowy i przejrzysty system nagród, by kluby wiedziały, o co rywalizują, i dlaczego opłaca się im tworzyć zespoły na najwyższym poziomie.
ZOBACZ TAKŻE: Mirosław Skrzypczyński: Być może w Lotto SuperLidze pojawią się wielkie nazwiska, których się nie spodziewaliśmy
Czy jest to również szansa na rozpropagowanie tenisa, jako dyscypliny? Wiadomo, że kibice znają Igę Świątek i Huberta Hurkacza, ale teraz, tenis ma szansę "trafić do każdego miasta".
Bardzo nam na tym zależy. Oczywiście historia polskiego tenisa jest bogata w sukcesy, m.in. dzięki takim ludziom jak Agnieszka Radwańska, Iga Świątek, czy Hubert Hurkacz, ale chcemy nieco uprościć system, by takich zawodników było więcej. Do tej pory, by się wybić, trzeba było brać udział w turniejach dla zawodowców i na nich osiągnąć sukces. Teraz chcemy, by kluby zauważyły sens tworzenia akademii i szkolenia młodych zawodników. Wtedy łatwiej też będzie wyłapać te najbardziej utalentowane "perełki". Wartością dodaną będą również występy największych gwiazd tenisa w Superlidze. Dzięki temu dzieci i młodzież, będą mogli niemal "dotknąć" swoich idoli, a nie tylko zobaczyć ich mecze.
Stąd też projekt Kids Cup, by otworzyć się na najmłodszych i szukać sukcesorów Igi czy Huberta?
Oczywiście. Talenty trzeba wynajdywać jak najszybciej, by mogły się dobrze rozwijać. Dlatego nagrodą Kids Cup Tour jest trafienie pod skrzydła profesjonalnego "teamu", by młodzi zawodnicy nauczyli się funkcjonowania w takiej machinie. Motywacją dla nich będzie też to, że wszystko tak naprawdę będzie na wyciągnięcie ich ręki.
Przejdź na Polsatsport.pl