Dawid Kubacki: Dzisiaj zadowolony nie będę
Skoczek narciarski Dawid Kubacki nie jest zadowolony ze swojego występu w poniedziałkowym konkursie drużynowym na olimpijskiej skoczni w Zhangjiakou. - Brakowało odległości - stwierdził mistrz świata z 2019 roku z Seefeld.
Polska zajęła w poniedziałek szóste miejsce. Zwyciężyła Austria, przed Słowenią i Niemcami.
- Jest niesmak i jest niedosyt. Kolokwialnie mówiąc - brakowało odległości, bo tak "na czucie" te skoki nie były takie złe, zwłaszcza ten drugi. Ale to nie chciało lecieć. Ciągle brakowało tych co najmniej 10 metrów - ocenił Kubacki.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022. Piotr Żyła: Igrzyska mnie rozbiły, więcej nie przyjadę
Jak przyznał, ponad dwudziestostopniowy mróz odebrał trochę radości z występu.
- Rzadko się zdarza skakać i trenować na takim mrozie. Nie jest to przyjemne, zwłaszcza kiedy jeszcze do tego wieje. Człowiek jest przygotowany, po pomiarze, a trzeba czekać. Dwie, trzy minuty na takim mrozie - jednak człowiek trochę marznie. Ale głównie dotyczy to rąk, a ręce nie skaczą, więc to nie jest żadna wymówka. W tych warunkach dało się latać, ale mi się ta sztuka nie udała. To mnie boli, bo głęboko wierzyłem w swoje umiejętności i w to, że po fajnych skokach będę mógł wyjść z tej skoczni z uśmiechem. Ale tak nie będzie - dodał.
Był rozczarowany, że mimo wysiłku i pracy, jaką włożył w poprawę rezultatów na dużej skoczni, efekt był niewielki.
- Z tą dużą też się nie mogłem do końca dogadać, a gdy już mi się wydawało, że jest lepiej, to nagle się okazywało, że wszyscy inni też skaczą o 10 metrów dalej. Tym razem ta praca nie była tak owocna, jakbym sobie życzył - analizował.
W ubiegłym tygodniu na normalnej skoczni Kubacki wywalczył brązowy medal.
- Dzisiaj zadowolony nie będę, ale patrząc całościowo, indywidualny medal to jest coś, co do mnie jeszcze nie do końca dotarło. Medal powędrował na szafę, a my pracowaliśmy dalej, bo wiedzieliśmy, że jest jeszcze sporo roboty. To jest sukces, którego długo nie zapomnę, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby się z nim oswoić - przyznał.
Skoczkowie zakończyli już występy w Chinach. Igrzyska potrwają do niedzieli.
Przejdź na Polsatsport.pl