Pekin 2022. Kazimierz Długopolski: Nasi skoczkowie pokazali tyle, na ile w tym sezonie jest ich stać
- Chcieć, a móc to dwie różne sprawy. Nasi skoczkowie pokazali po prostu w tych igrzyskach tyle, na ile w tym sezonie jest ich stać - podsumował występ polskich skoczków na ZIO w Pekinie Kazimierz Długopolski, olimpijczyk z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980).
W ostatnim konkursie rozegranym na dużym obiekcie w Zhangjiakou biało-czerwoni w składzie Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli szóste miejsce. Wygrała drużyna Austrii przed Słoweńcami i Niemcami.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022: Kamil Stoch wystartuje na kolejnych igrzyskach? Skoczek zabrał głos
- Wiadomo, że chcieli medalu i o niego walczyli ile sił i możliwości! Tych ostatnich było niestety tyle, ile w całym dotychczasowym sezonie, chociaż po cichu liczyłem jednak na to, że w tych nierównych warunkach będą mieć więcej szczęścia niż przeciwnicy - stwierdził Długopolski.
Podsumowując cały występ polskich skoczków na igrzyskach w Pekinie dwukrotny olimpijczyk powiedział, że nie odbiegał od tych w Pucharze Świata.
- Dawid w pięknym stylu zdobywa brąz na normalnej, ale już na dużej skoczni jest tylko 26. W drużynie mieszanej i dziś nieźle, ale poniżej tego do czego nas przyzwyczaił w ubiegłym sezonie. Kamil jak zwykle piękna walka, ale też i pech, bo indywidualnie czwarte i szóste miejsce to dla sportowca bardzo trudne. Dziś zresztą też byłby czwarty! Paweł jak na debiut naprawdę dobrze - 21. miejsce indywidualnie na dużej skoczni i niezłe skoki w dzisiejszym drużynowym (131,5 i 120 m). Stefek był 26. na normalnej i to też według mnie niezły występ - wyliczał.
Jego zdaniem zawiódł Żyła. W poniedziałkowym konkursie drużynowym zawodnik z Wisły oddał skoki na odległość 118 i 125,5 m. Wcześniej indywidualnie był 21. na normalnym i 18. na dużym obiekcie.
- Może "zawiódł" to za mocne słowo, bo na pewno dał z siebie tyle ile w tym momencie mógł. Jednak spodziewałem się z jego strony czegoś więcej, ponieważ Piotrek na takich imprezach zawsze wchodzi na wyższe obroty. Niestety, nie tym razem - zauważył szkoleniowiec.
Były skoczek i dwuboista narciarski uważa jednak, że w tym sezonie biało-czerwoni mają jeszcze szanse na odzyskanie radości ze skakania.
- Nie udało się wykorzystać na igrzyskach całego potencjału naszej czołówki, ale mam nadzieję na ich dobre występy - i miejsca - na mistrzostwach świata w lotach w Vikersund (11-13 marca). Mają teraz czas na oddech, przemyślenia i treningi, zapomną o tym co było i ruszą do Norwegii pełni sił i wiary, że można tam ucieszyć się ze świetnego występu - podsumował Długopolski.
Przejdź na Polsatsport.pl