Liga Mistrzów. Dla PSG porażka z Realem to będzie koniec świata
PSG w ostatnich latach ściągnął wielkie gwiazdy. Latem zeszłego roku doszli, zwiększając konstelację, Leo Messi, Sergio Ramos i Gianluigi Donnarumma. Na pensje zawodników lider Ligue 1 wyda w tym roku ponad 600 milionów euro. Wszystko to wygląda pięknie. Jeśli jednak PSG odpadnie w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt, to sponsorzy zaczną pytać: czy to ma sens. – PSG ma nóź na gardle, ten projekt został stworzony wyłącznie pod Champions League – mówi Marcin Gazda, komentator Eleven Sports.
Mecz PSG – Real Madryt jest z pewnością hitem 1/8 Ligi Mistrzów. Real to marka, a PSG to w zasadzie dream-team zbudowany i opłacany za gigantyczne pieniądze. Real na płace zawodników wyda w tym roku o 200 milionów euro mniej niż Paryżanie. Jednak tenże Real nie jest w dwumeczu z PSG bez szans. To raczej Francuzi muszą się martwić.
PSG przegrało grupę z Manchesterem City. W tamtym czasie więcej mówiło się o tym, że szatnia galaktycznej drużyny jest wstrząsana wewnętrznymi konfliktami, a Leo Messi mocno pracuje nad tym, by podkopać autorytet trenera Mauricio Pochettino. Tymczasem Real to monolit. Nawet jeśli nie strzela bramek, to zbyt wiele ich nie traci. „Królewscy” są chwaleni przez ekspertów za mądrą, konsekwentną grę. Tomasz Hajto komentując dla nas losowanie par 1/8 LM mówił, że Carlo Ancelotti odbudował Real, że ktoś taki przydałby się w PSG. – Pochettino nie jest złym trenerem, ale Ancelotti ma doświadczenie i autorytet. Piłkarze go szanują za to, co osiągnął – mówił Hajto.
Co zrobi Benzema?
Jednak Ancelotti jest w Realu i zrobi wszystko, by wyrzucić PSG za burtę. I nie jest bez szans. – Wiele będzie zależeć od formy Benzemy, który jest w kadrze na ten mecz, ale jego występ stoi pod znakiem zapytania ze względu na kontuzję – mówi Marcin Gazda, komentator meczów ligi hiszpańskiej w Eleven Sports. – Z Benzemą w składzie Real nie ma w ataku nawet chwili pauzy. To od niego zależy jakość konstruowanych akcji.
ZOBACZ TAKŻE: Arkadiusz Milik spiął się z trenerem, a ten odpowiedział. "Nie wiem, czego on nie rozumie"
- Po drugie wiele będzie zależało od świeżości zawodników – analizuje dalej Gazda. – W Hiszpanii mówią, że Real jest zmęczony, bo Ancelotti nadmiernie eksploatuje trójkę środkowych pomocników z Modricem na czele. Jednak w ostatnim meczu ligowym Modric wszedł dopiero w drugiej połowie.
Zdaniem komentatora ważne będzie też to, jak Real poradzi sobie na bokach obrony, bo one zostaną wystawione na wielką próbę. Inna sprawa, że Real, choć odeszli Ramos i Varane, gra w tyłach bardzo odpowiedzialnie. – W trzech ostatnich ligowych meczach nie stracili bramki. Przyszedł Alaba, dobre zaczął grać Militao, Casemiro to jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie, a Modric też gra bardzo odpowiedzialnie i nie notuje głupich strat, które narażałyby obronę – wylicza Dariusz Wołowski z Interii.
Biorąc pod uwagę problemy Realu (niepewność związaną z kontuzją Benzemy i słabszą ostatnio dyspozycję VIniciusa Juniora, który przecież jesienią był rewelacją, to fakt, iż pierwszy mecz rozgrywany będzie w Paryżu jest z pewnością Ancelottiemu na rękę. – Odda pole, pozwoli PSG prowadzić grę, a sam nastawi drużynę na kontry. I to się może opłacić – ocenia Wołowski.
Messi ma problemy adaptacyjne
Kluczowe jest to, że Real dobrze funkcjonuje jako drużyna i nic nie musi. To jasne, że taki zespół zawsze gra o pełną pulę, że chce sukcesu w Lidze Mistrzów, ale ewentualna porażka nie będzie dla Realu końcem świata. – W tym roku w Realu jest większy nacisk na ligę, a PSG to jest projekt skrojony pod Ligę Mistrzów. Gwiazdy przyszły tam po to, żeby te rozgrywki wygrać – zauważa Gazda.
Większą presję będzie czuło PSG. To Paryżanie zagrają z nożem na gardle. Oni muszą, Real może, a to nie jest łatwa sytuacja. Na dokładkę PSG ma kłopoty. Nie zagra Ramos. Neymar ma za sobą kilkutygodniową przerwę i też raczej nie jest gotowy na grę przez 90. minut. Nie wiadomo, jak zaprezentuje się Messi, który odszedł z Barcelony, żeby z PSG wygrać Ligę Mistrzów. – Ma jednak problemy adaptacyjne – stwierdza Wołowski. – Jak na razie, to nie jest ten Messi z Barcelony, który strzelał wiele bramek i przy wielu asystował. Jak na razie ta obsesja sukcesów w Lidze Mistrzów, dla której zmienił barwy, nie wystarcza.
Przy tylu problemach PSG trudno będzie rozwinąć w pełni skrzydła i pokazać 100 procent mocy. – I to jest problem, bo dla PSG kolejne wygrane w lidze nie dowodzą wartości zespołu i sensu inwestycji w kolejne gwiazdy. Dla nich cezurą są takie mecze, jak ten z Realem. To one pokażą sponsorom z Kataru, czy ta cała inwestycja ma sens. Dla nich przegrana nawet po pięknej walce nie będzie sukcesem. Dla nich odpadnięcie będzie końcem świata – kwituje Wołowski.
Transmisja meczu Paris Saint-Germain - Real Madryt od godziny 20.50 w Polsacie Sport Premium 1 i na Polsat Box Go. Nasze studio startuje od 19.00.
Przejdź na Polsatsport.pl