Pekin 2022: Katarina Witt o sprawie Walijewej: To jeszcze dziecko, które czuje teraz wielką presję
- Ci, którzy sprawili, że 15-letnie dziecko znalazło się w takiej sytuacji, powinni zostać zawieszeni do końca życia. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić ciężaru, jaki Kamiła dźwiga teraz na swoich ramionach - powiedziała w programie "Studio Pekin" Katarina Witt - dwukrotna mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie figurowym.
Mirosław Szczepanik: Czym się teraz Pani zajmuje ? Co na co dzień robi dwukrotna mistrzyni olimpijska?
Katarina Witt: Mam co robić. Zajmuję się wieloma rzeczami. Mam fundację, która pomaga niepełnosprawnym dzieciom. Chcemy, by miały lepsze życie. Prowadzę też centrum fitnessu, bo zdaję sobie sprawę, że jak się jest starszym, to już nie jest się tak szczupłym jak kiedyś. - a to ważne jest by być fit, by być zdrowym. Ale żeby to osiągnąć, trzeba nad sobą pracować i mieć gdzie to robić.
Czyli wszyscy chcą być teraz fit.
Tak, wszyscy którzy do mnie przychodzą są fit lub chcą być fit.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022. Terminarz. Kiedy startują Polacy?
A kiedy ostatnio jeździła Pani na łyżwach?
Szczerze, ostatni raz jeździłam na łyżwach grając w reklamie, którą jak sądzę, mogliście widzieć w waszym kraju. Dobrze się bawiłam. To było rok temu - pierwszy raz od bardzo długiego czasu gdy po raz ostatni miałam łyżwy na nogach. Jest mi smutno bo bardzo za tym tęsknię. Teraz leżą na kanapie i za każdym razem, jak obok przechodzę mówią "prosimy załóż nas" - ale nie mam na to zbyt dużo czasu. Bardzo za tym tęsknie, to piękny sport i doskonała okazja do ćwiczeń.
Serio, leżą na kanapie?
Właściwie to leżą na ławeczce obok, Nie siedzę razem z łyżwami na kanapie. Ale kładę je tam, żeby je założyć. Jednak by to zrobić potrzebuje więcej czasu, albo właściwej motywacji.
Czym różni się obecne łyżwiarstwo figurowe o tego, gdy Pani zdobywała medale?
Obecnie łyżwiarstwo jest bardzo zaawansowane technicznie. Wystarczy zobaczyć, jak trudne programy mają panie i panowie. Ten sport się naprawdę zmienił. Kobiety wykonują kombinacje dwóch potrójnych skoków, a niekiedy nawet poczwórnego z potrójnym. Poczwórne skoki to coś, czego nasza wyobraźnia nawet nie sięgała. Z tego co wiem, panowie próbują już skoków z pięcioma obrotami. Nawet nie wiem, jak je nazwać.
To jest dużo...
To bardzo dużo. Widzom jest naprawdę trudno nawet policzyć, ile tych obrotów było w powietrzu. To bardzo trudny sport na bardzo wysokim poziomie technicznym.
No właśnie jakie umiejętności trzeba mieć, by wygrywać na najważniejszych imprezach sportowych?
W pierwszej kolejności musisz być sportowcem, być wysportowany po to, by wykonywać te wszystkie elementy, skoki, piruety. Oczywiście ważna jest też gracja, piękno, choreografia - to odróżnia łyżwiarstwo figurowe od innych dyscyplin. To sprawia, że to nie jest tylko sport, to także, sztuka, teatr, a nawet film.
Co Pani sadzi o sytuacji z rosyjska łyżwiarką w Pekinie - Kamiła Walijewą?
To trudna sytuacja dla wszystkich. Tam nie ma wygranych, to musi być trudne dla tych wszystkich sportowców, którzy grają fair i nigdy nie stosowali żadnych wspomagaczy. Kamiła ma dopiero 15 lat, to dziecko, które jest ofiarą całej historii. A teraz czuje wielką presję.
Ale Pani zdaniem to dobrze, że mogła dalej startować na igrzyskach?
To nie było ani dobra, ani zła decyzja, powinniśmy się kierować zdrowym rozsądkiem i sumieniem, ponieważ jest to kwestia aspektów etycznych i emocjonalnych. Sądzę, że powinno się ukarać dorosłych, którzy byli w to zamieszani. Ci, którzy sprawili, że 15-letnie dziecko znalazło się w takiej sytuacji, powinni zostać zawieszeni do końca życia. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić ciężaru, jaki Kamiła dźwiga teraz na swoich ramionach.
Przejdź na Polsatsport.pl