Rajd Szwecji: Trasa zmieniona z powodu... stada reniferów
Duże stado reniferów, które zaobserwowano w rejonie miasta Umea na północy Szwecji, które będzie bazą drugiej rundy rajdowych mistrzostw świata zmusiło organizatorów do anulowania dwóch odcinków specjalnych.
Rajd Szwecji, który zostanie rozegrany w dniach 24-27 lutego, odbędzie się po ubiegłorocznej przerwie, gdy został odwołany z powodu pandemii Covid-19.
W tym roku jego trasa została wyznaczona na północy kraju, zrezygnowano z rywalizacji na południu w Skanii, gdzie od kilku lat były problemy z aurą. Brak mrozu powodował, że trasy odcinków specjalnych zamiast śniegiem pokryte były błotem.
ZOBACZ TAKŻE: Sebastien Loeb najstarszym zwycięzcą imprezy WRC
Teraz w rejonie Umei panuje prawdziwa zima i Rajd Szwecji pojedzie po lodzie. Dwa odcinki Ortrask o długości 20,5 km odwołano z innego niż roztopy powodu.
- Nieoczekiwana migracja stada reniferów spowodowana pogodą sprawiła, że nie można tam się ścigać. Zwierząt jest tak dużo, że nie ma możliwości ich przetransportowania w inny rejon - powiedział dyrektor generalny Rajdu Szwecji Glenn Olsson.
W tej sytuacji rajd został skrócony do siedemnastu z dziewiętnastu przygotowanych oesów.
Po styczniowym Rajdzie Monte Carlo liderem cyklu jest jego zwycięzca, dziewięciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb.
Przejdź na Polsatsport.pl