Czy polskie kluby potrafią "zbudować" trenera? "Zrobiliśmy wynik i czuliśmy się oszukani"
W Cafe Futbol gośćmi Bożydara Iwanowa byli m.in. Piotr Tworek i Maciej Bartoszek. Obaj trenerzy dyskutowali w programie na temat realiów swojej pracy w naszym kraju.
Bartoszek z powodzeniem pracował m.in. w Koronie Kielce, za co został nawet nagrodzony tytułem trenera roku. Co ciekawe, niedługo później został... zwolniony.
ZOBACZ TAKŻE: Kibole Legii zagrozili kolejnym atakiem na piłkarzy. Skandaliczne przyśpiewki w Niecieczy
- Pracowaliśmy na wynik, który udało się zrobić, więc czuliśmy się oszukani. Zostawiliśmy klub na dużej prostej, bo dostaliśmy pieniądze za wysokie miejsce w tabeli. Przyszli nowi właściciele, którzy obiecywali nie wiadomo co i efekt jest taki, że Korona musi pozbierać się w pierwszej lidze. W tym momencie znowu prywatne osoby, sponsorzy, miasto walczą, aby wyprowadzić klub z ogromnych problemów finansowych, po tych wspomnianych inwestorach - rzekł Bartoszek, który obecnie pracuje w Wiśle Płock.
Polskie kluby piłkarskie słyną z tego, a w zasadzie ich prezesi i właściciele, że nie mają zbyt dużej cierpliwości do trenerów. Co sezon dochodzi do wielu roszad. Zdaniem Bartoszka nieumiejętne zarządzanie klubami prowadzi do rozstawania się ze szkoleniowcami, których obarcza się za złe wyniki.
- To pokazuje jak kluby w naszym kraju nie mają szczęścia do zarządzania. Wierzy się w różne cuda, czasami chce iść się na skróty, zamiast iść konkretną drogą od podstaw. Chcemy wieszać iglicę na dachu, a tak naprawdę mamy dziurawe fundamenty. W polskiej piłce mamy co roku większe pieniądze i wpływy są coraz większe. Piłka staje się coraz bardziej atrakcyjna. Wydaje mi się, że za szybko wydajemy pieniądze, które do nas wracają z transferów. Lepiej stopniowo budować zawodników - skwitował Bartoszek.
Przejdź na Polsatsport.pl