Koniec śledztwa w sprawie pobicia piłkarzy Legii? Zaskakujący zwrot akcji
Wiele na to wskazuje, że śledztwo dotyczące ataku na piłkarzy Legii Warszawa dobiegło końca. Sprawa ciągnęła się od grudnia, kiedy to pseudokibice mistrzów Polski napadli na autokar, w którym znajdowali się zawodnicy. Według dziennikarza Radia TOK FM Szymona Kępki wszyscy świadkowie zostali przesłuchani. Okazało się, że żaden z nich nie czuje się pokrzywdzony.
Pod koniec ubiegłego roku piłkarze Legii Warszawa przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 0:1. Podczas powrotu do stolicy Polski, autokar z piłkarzami został zatrzymany tuż przed wjazdem do ośrodka treningowego. Wtargnęła do niego grupa napastników, która miała wówczas "wymierzyć sprawiedliwość" zawodnikom.
Pobici zostali Mahir Emreli i Luquinhas. Drugi z nich doznał nawet poważniejszych obrażeń. Obaj piłkarze pożegnali się ze stołecznym klubem.
Właśnie zakończyło się postępowanie w związku z grudniowym incydentem.
ZOBACZ TAKŻE: Legia Warszawa w kolejnych tarapatach! Odsunęła ważnego piłkarza
"W sprawie przesłuchano świadków. Wśród tych osób wszyscy wskazali, że nie czują się pokrzywdzonymi. Na tym czynności zakończono" – napisał na Twitterze Szymon Kępka.
Legia Warszawa wciąż jest w głębokim kryzysie. Po 21 rozegranych meczach z 19 punktami na koncie zajmuje przedostatnie miejsce. Za nią znajduje się tylko Bruk-Bet Termalica Nieciecza.