Czy zaprzyjaźniona z Putinem FIFA jest w stanie zrobić krzywdę piłkarskiej Rosji?

Piłka nożna
Czy zaprzyjaźniona z Putinem FIFA jest w stanie zrobić krzywdę piłkarskiej Rosji?
Fot. PAP
Prezes FIFA Gianni Infantino z Władimirem Putinem

Czy FIFA jest w stanie walnąć pięścią w stół i nałożyć na Rosję Putina jakiekolwiek sankcje? Wykluczyć reprezentację tego kraju z mundialu, przyznać Polsce walkowera w czekającym nas starciu barażowym albo uznać racje naszej federacji, która być może nie będzie chciała grać w Moskwie przeciwko reprezentacji kraju, który jest agresorem i prowadzi działania wojenne?

Czy jedna z najpotężniejszych organizacji sportowych na świecie, która ma usta pełne frazesów o walce z rasizmem, wykluczeniem, promuje zasady fair play, a nigdy nie brzydziła się korupcją w swoich sprawach, choć kiwnie palcem? Wspominając najnowszą historię, wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Przypomnijmy:

 

Mundial w Rosji, który odbył się w 2018 roku to chyba pierwsze mistrzostwa, o których na długo zanim się rozpoczęły powstało kilka książek i wiele poważnych publikacji. Bo okoliczności wyboru FIFA, która wskazała na Rosję i cztery lata później na Katar były skandaliczne i jakby już definitywnie prysnęły złudzenia, że imprezy organizowane przez światową piłkarską centralę mają coś wspólnego ze sprawiedliwym, rzeczowym wyborem. Tu wszystko było z góry ukartowane. I nie owijając w bawełnę, Rosja sobie ten turniej kupiła.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek zabrał głos ws. meczu Rosja - Polska. "Dlaczego mówimy rzeczy populistyczne?"

 

"Podejrzewaliśmy, że prawa do organizacji mundialu się nie wygrywa tylko kupuje, a dziesiątki skorumpowanych działaczy bezkarnie napycha sobie kieszenie milionowymi łapówkami. Teraz mamy pewność. Rzeczywistość FIFA dalece wykracza poza najgorszy koszmar. Ich nie obowiązuje prawo, ani żadne zasady. Są bezkarni. W starciu z FIFA organy każdego bez wyjątku państwa okazują się bezradne" - w taki sposób reklamował swoją książkę „FIFA mafia” niemiecki wpływowy i szanowany dziennikarz Thomas Kistner.

 

I przypominał, że śledztwo komisji etyki FIFA wykazało, że wybór Kataru jako organizatora mundialu w 2022 roku został kupiony. Były wiceprezydent FIFA Katarczyk Mohamed Bin Hammam przekupił działaczy FIFA aby zachęcić ich do głosowania na jego kraj. Ponadto Brytyjczycy zarzucili Rosji, że wygrała po nieuczciwej walce. Oto fragment:

 

"Za kulisami mówi się, że umowa ze zwycięzcami została ustalona mniej więcej trzy tygodnie przed głosowaniem. Odpowiednio w noc triumfu zaprezentował się Władimir Putin. Demonstracyjnie pozostał w Moskwie, podczas gdy głowy państw z czterech kontynentów kłaniały się przed wyborcami FIFA. Jednak ledwie przegrani wrócili z ceremonii do swych zuryskich pokoi hotelowych, Rosjanin przybył swoim odrzutowcem i sam o godzinie 21 wypełnił scenę FIFA. Opowiadał prasie o małym Władimirze, o piłce nożnej i o działających uspokajająco "pięciuset miliardach rezerw w złocie", które Rosja ma w zanadrzu. Dodał, że nie był obecny podczas głosowania, jedynie z szacunku dla FIFA, na którą inne strony wywierały nieuczciwy nacisk". 

 

Legenda angielskiej piłki nożnej, Gary Lineker, w rozmowie z magazynem „GQ” powiedział, że skala korupcji w FIFA sprawia, że robi mu się niedobrze i stwierdził, że Anglia nie powinna starać się organizować mistrzostw świata, jeśli jedynym sposobem na zostanie wybranym jest łamanie i naginanie zasad.

 

Lineker był częścią zespołu reprezentującego angielską kandydaturę do zorganizowania mundialu w 2018 roku (Rosja pozostawiła w pokonanym polu oprócz Anglii także startujące w tandemie: Belgię i Holandię oraz Hiszpanię i Portugalię. Katar wygryzł z rywalizacji Japonię, Australię, Południową Koreę i USA). 

 

„Byłem z Davidem Beckhamem na burgerze w nocy poprzedzającej wybór. Staraliśmy się zyskać poparcie, tak samo jak i książę William czy David Cameron. Powiedziałem "Becksowi": "Jesteśmy jedynym krajem, który to robi. Cała ta sprawa śmierdzi, wszystko jest już ustawione. Robi mi się niedobrze, od korupcji na szczytach FIFA można dostać mdłości - powiedział Lineker.

 

A znane są jeszcze mocniejsze wypowiedzi. „FIFA i UEFA działają jak zorganizowane grupy przestępcze. Jestem pewien, ze gdyby w jakimś kraju rząd funkcjonował w taki sposób, społeczeństwo wszczęłoby rewolucję” - to z kolei cytat ze słynnego wywiadu jednego z największych menedżerów w świecie piłki Włocha Mino Raioli (prowadzi m.in interesy Zlatana Ibrahimovica).

 

Tuż po grudniowym losowaniu grup Rosja 2018 w sieci krążył mem: „Putin godzinę przed losowaniem: moim marzeniem jest aby Rosja trafiła na Egipt, Urugwaj i Arabię Saudyjską. Oczywiście z tymi rywalami gospodarze mierzyli się w pierwszej fazie turnieju.

 

To oczywiście był żart, ale jednak w przejaskrawionej formie wskazywał na problem jaki widać na linii FIFA-Rosja. Ta uległość piłkarskiej organizacji wobec mocarstwa ze wschodu wprost biła po oczach. Urocze „słit focie” uśmiechniętych prezydenta FIFA Gianniego Infantino i Władimira Putina i wieczne ukłony szefa piłkarskiej centrali są od lat na porządku dziennym. Ktokolwiek choć trochę interesuje się zależnościami na szczytach piłkarskiej władzy, nie ma złudzeń, że piłkarskiej Rosji raczej włos z głowy nie spadnie.

 

Ewentualne przełożenie wajchy byłoby ogromną niespodzianką i chyba też ryzykiem, że nagle zaczęłyby wypływać kolejne brudy z organizacji, o której tak ciekawie pisze Kistner.

Cezary Kowalski/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie