Andy Murray: Różnica w wysokości premii kobiet i mężczyzn w Dubaju to duży krok wstecz
Były lider światowego rankingu tenisistów Andy Murray jest krytyczny wobec faktu, że zwycięzca turnieju ATP w Dubaju otrzyma premię finansową pięć razy większą niż triumfatorka imprezy WTA w tym samym mieście. - Ta różnica w nagrodach to duży krok wstecz - ocenił.
Turniej WTA w Dubaju rozgrywany był w ubiegłym tygodniu, a Łotyszka Jelena Ostapenko za wygranie go otrzymała czek na 104 180 dolarów. Obecnie w tym mieście toczy się rywalizacja w zawodach ATP, a jej triumfator otrzyma 523 740 USD. Obie imprezy mają taką samą rangę - 500.
ZOBACZ TAKŻE: Mężczyzna prześladujący Emmę Raducanu z zakazem zbliżania
- To duży krok wstecz. To nie jest dobre. Skoro turnieje dzieli tydzień, a mają one taką samą rangę, to jest to dość duża rozbieżność - zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami Murray, który w środę pożegnał się z rywalizacją w 1/8 finału.
Pula nagród kobiecych zmagań w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wynosiła 703,5 tys. dol., a w przypadku męskich jest to 2,8 mln. dol.).
Tenis zwykle wskazywany jest jako sport, który jest liderem pod względem walki o równe traktowanie kobiet i mężczyzn. Zwraca się uwagę na takie same premie dla nich w czterech odsłonach Wielkiego Szlema.
- Są w kalendarzu touru turnieje takie jak np. w Waszyngtonie, gdzie imprezy kobiet i mężczyzn mają różną rangę i premie też się różnią. Ale grałem też w Brisbane, gdzie męskie zawody dla mężczyzn są mniejsze niż kobiece, a kwestia nagród jest odwrócona w drugą stronę - zwrócił uwagę utytułowany Szkot.
Przejdź na Polsatsport.pl