ATP w Dubaju: Hubert Hurkacz przegrał w półfinale
27 asów serwisowych Huberta Hurkacza w półfinale turnieju ATP w Dubaju
Hubert Hurkacz - Andriej Rublow 1:2. Skrót meczu
W półfinałowym meczu ATP w Dubaju Hubert Hurkacz przegrał z Andriejem Rublowem 1:2 (6:3, 5:7, 6:7 (5:7)). Spotkanie dostarczyło wielkich emocji, a o losach awansu zadecydował tie-break.
Polski tenisista pokonał w ćwierćfinale Jannika Sinnera i pierwszy raz w karierze awansował do najlepszej czwórki turnieju, który odbywa się w Dubaju.
Rywalem wrocławianina był Rublow. Rosjanin w poprzedniej rundzie zwyciężył Amerykanina Mackenzie McDonalda. Potrzebował do tego trzech setów (2:6, 6:3, 6:1). Dla porównania Hurkacz pokonał Sinnera w dwóch odsłonach (6:3, 6:3).
Polak kapitalnie zaczął piątkowe spotkanie, ponieważ już w drugim gemie przełamał Rosjanina i wyszedł na prowadzenie 3:0. Był to kluczowy moment w tej partii. Hurkacz wygrał wszystkie gemy przy swoim serwisie i tym samym objął prowadzenie setach. Nasz zawodnik znakomicie spisywał się w polu serwisowym, notując aż dziesięć asów, przy zaledwie dwóch Rublowa.
Druga odsłona była o wiele bardziej wyrównana, ponieważ ani Hurkacz, ani Rublow nie byli w stanie przełamać adwersarza. Rosjanin miał taką szansę w czwartym gemie, ale nie wykorzystał break pointa.
To, co nie udało się Rublowowi w czwartym gemie, dokonał w dwunastym. Przy jego prowadzeniu 6:5, przełamał Polaka za drugim razem i tym samym doprowadził do remisu w całym meczu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że wrocławianin znowu miał olbrzymią przewagę w serwisie (10:3).
Trzeci set to apogeum emocji. Zaczęło się spokojnie od zwycięstw obu zawodników w gemach przy swoim serwisie. W czwartym gemie Rublow był bardzo blisko przełamania, ale nie wykorzystał aż czterech break pointów! Hurkacz swojego break pointa miał w kolejnym gemie, ale to Rosjanin zapisał go na swoją korzyść.
Przy stanie 6:5 dla Rublowa, Polak musiał poradzić sobie z wielką presją, tym bardziej, że rywal wygrał dwie pierwsze akcje. Hurkacz wyszedł jednak z opresji i przy swoim serwisie doprowadził do remisu 6:6.
A to oznaczało, że o losach awansu do wielkiego finału musiał zadecydować tie-break. W nim żaden z tenisistów nie chciał oddać pola rywalowi. Trwała zażarta walka punkt za punkt, cios za cios. Stawka olbrzymia, a presja jeszcze większa.
Niestety, Rublow w kluczowy momencie, przy stanie 5:4 na jego korzyść, przełamał Polaka i nie wypuścił już tej okazji z rąk.
Hurkacz musiał pogodzić się z porażką, ale pokazał się z bardzo dobrej strony. Na swoim koncie zapisał aż 27 asów serwisowych!
Hubert Hurkacz - Andriej Rublow 1:2 (6:3, 5:7, 6:7 (5:7))
Przejdź na Polsatsport.pl