Robert Lewandowski o niebiesko-żółtej opasce kapitana: Musimy wspierać Ukrainę
- Rano podjąłem decyzję, musimy wspierać Ukrainę - przyznał Robert Lewandowski, który pełniąc funkcję kapitana Bayernu Monachium w sobotnim meczu ligowym z Eintrachtem Frankfurt (1:0) założył opaskę w barwach narodowych tego kraju.
- Wiemy, co się tam dzieje. Cały świat tego nie akceptuje. Musimy wspierać Ukrainę - przyznał 33-letni kapitan polskiej reprezentacji przed kamerami telewizji Sky.
ZOBACZ TAKŻE: Emocjonalne wyznanie Wojciecha Szczęsnego. "W żyłach mojego syna płynie ukraińska krew"
Stanowisko wybranego na najlepszego piłkarza świata w dwóch ostatnich edycjach plebiscytu FIFA Best Lewandowskiego wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę było już znane wcześniej. Wraz z innymi reprezentantami Polski, i wspólnie z PZPN, podjął decyzję, że biało-czerwoni nie zagrają meczu barażowego z Rosją w eliminacjach mundialu.
- Nie wyobrażam sobie, żebym miał za miesiąc wyjść na boisko i zapomnieć o tym, co się stało - dodał w sobotę wieczorem.
- Jasne, sport to coś innego, ale nie można wyrzucić tego z głowy i zapomnieć, nawet jeśli rosyjscy piłkarze nie mają nic wspólnego z wojną - podkreślił Polak.
Przyznał, że jako osoba zdecydowanie przeciwna wojnie nie wyobrażał sobie, że może w tych czasach dojść do czegoś takiego, co ma miejsce na Ukrainie.
- To bolesne i dramatyczne. Mam nadzieję, że cały świat obroni Ukrainę - podsumował Lewandowski.
Przejdź na Polsatsport.pl