NBA: Popis Ja Moranta i zwycięstwo Memphis Grizzlies w hicie
Ja Morant z Memphis Grizzlies, uzyskując 46 punktów, walnie przyczynił się do wyjazdowej wygranej swojego zespołu z Chicago Bulls 116:110 w meczu czołowych drużyn koszykarskiej ligi NBA.
22-letni Morant, który w NBA gra od 2019 roku, uchodzi za jedno z odkryć tego sezonu. Sobotnie spotkanie było piątym, w którym uzyskał co najmniej 40 punktów. Jednak 46 to jego oraz klubowy rekord w sezonie regularnym, gdyż w ostatnim play off zdobył 47 w potyczce z Utah Jazz.
Zobacz także: NBA: James Harden już błyszczy w barwach "Szóstek"
Gościom udało się ograniczyć skuteczność DeMara DeRozana, który co prawda po raz 10. z rzędu osiągnął granicę 30 pkt - uzyskał 31 - co jest najdłuższą taką serią od 31 lat i wyczynu słynnego Michaela Jordana, ale z gry trafił tylko 10 z 29 prób. Tym samym na ośmiu zakończył rekordową w lidze NBA serię spotkań, w których zdobywał co najmniej 35 "oczek" przy minimum 50-procentowej skuteczności rzutów z gry.
Grizzlies (42-20) w Konferencji Zachodniej ustępują tylko Phoenix Suns (49-11) i Golden State Warriors (43-17).
Pierwsza od siedmiu meczów porażka "Byków" kosztowała je utratę pozycji lidera Konferencji Wschodniej. Obecny bilans ekipy z Chicago to 39 zwycięstw i 22 przegrane, a lepsi są Miami Heat (40-21). Zespół z Florydy po raz 40. wygrał w sobotę, kiedy we własnej hali pokonał San Antonio Spurs 133:129.
Trener "Ostróg" Gregg Popovich musi jeszcze poczekać na 1335. zwycięstwo w NBA, czym wyrównałby ligowy rekord Dona Nelsona. Tym razem na przeszkodzie stanął mu podopieczny z reprezentacji USA Bam Adebayo — uzyskał najwięcej w sezonie 36 punktów, miał siedem zbiórek, cztery asysty i trzy bloki.
Przebudzili się uchodzący przed sezonem za faworyta rywalizacji koszykarze Brooklyn Nets. Kyrie Irving zdobył 38 punktów i poprowadził drużynę do wygranej z broniącymi tytułu Milwaukee Bucks 126:123.
Irving z powodu niezaszczepienia się przeciw COVID-19 nie może grać na terenie Nowego Jorku i występuje tylko w meczach wyjazdowych. Sobotnie spotkanie było zaledwie 15. z jego udziałem w tym sezonie, ale bardzo emocjonalnym.
"Najlepsze jak dotąd zawody w sezonie zagrałem w hali, gdzie przed rokiem doznał kontuzji. Gdy wszedłem do tej hali wszystko sobie przypomniałem, ale udało mi się emocje zostawić poza boiskiem" - zaznaczył Irving.
Nets (32-29), którzy muszą sobie radzić bez kontuzjowanego Kevina Duranta i niedawno zdecydowali się na zasadnicze przemeblowanie składu, oddając m.in. Johna Hardena do Philadelphii 76ers, wygrali tylko dwa z ostatnich 15 meczów i spadli na ósmą pozycję na Wschodzie.
Zespół z Milwaukee, w którym tym razem najskuteczniejszy był z 30 pkt Bobby Portis, z bilansem 36-25 jest piąty w tej konferencji.