Start Łódź nie chce upadać! Wystartował w akcji "Puchar1000goli"
Piłkarski Start Łódź powstał w 1953 roku. Kilkukrotnie w swojej historii był na drugim poziomie rozgrywek ligowych, stając się zapleczem dla ŁKS i Widzewa. To tutaj umiejętności piłkarskie rozwijał m.in. Marcin Zając, który sięgnął z Widzewem po dwa mistrzostwa Polski i grał w Lidze Mistrzów. Obecna rzeczywistość jest jednak bolesna. W obiekty, które mogłyby stać się sportową perłą na mapie Łodzi, nikt nie inwestuje, ponieważ trwa spór klubu z miastem o to, kto jest właścicielem terenów.
Bałuty, osławiona łódzka dzielnica, ul. Św. Teresy 56/58. To tu położony jest jeden z najpiękniejszych w mieście obiektów sportowo-rekreacyjnych, Spółdzielczego Klubu Sportowego Start. Na kilku hektarach terenu wśród pięknej zieleni rozciąga się obecnie nieco księżycowy krajobraz, choć gdyby wrócić do lat świetności, uznalibyśmy to miejsce za idealne do uprawiania sportu. Jest stadion, który mógł pomieścić nawet 10 tys. kibiców, są dodatkowe boiska, hala, w której siatkarki Startu pięciokrotnie sięgały po mistrzostwo Polski i z powodzeniem występowały w europejskich pucharach, tenisowy kort i giełda kwiatowa, która pozwala klubowi wiązać koniec z końcem. Obecnie sekcje funkcjonują na granicy bytu, te kluczowe to piłkarska i koszykarska.
Piłkarski Start powstał w 1953 roku. Kilkukrotnie w swojej historii był na drugim poziomie rozgrywek ligowych w kraju, stając się zapleczem dla potężnych w Łodzi ŁKS i Widzewa. To tutaj rozwijali swoje umiejętności młodzi piłkarze, którzy w przyszłości trafiali do ekstraklasy, a nawet reprezentacji Polski, jak w przypadku Marcina Zająca, który sięgnął z Widzewem po dwa mistrzostwa Polski i grał w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ TAKŻE: Rugby. Międzynarodowa Federacja zawiesiła Rosję i Białoruś
Obecna rzeczywistość jest jednak bolesna. W obiekty, które mogłyby stać się sportową perłą na mapie Łodzi, nikt nie inwestuje, ponieważ trwa spór klubu z miastem o to, kto jest właścicielem terenów. Piłkarze występują na poziomie A-Klasy, a więc siódmym poziomie rozgrywek w kraju, z trudem wiążą koniec z końcem, sekcje młodzieżowe funkcjonują tylko na zasadzie pospolitego ruszenia, a nie systemowych rozwiązań.
Każda złotówka jest ważna, ludzie związani ze Startem chcą, by klub nie zniknął z mapy piłkarskich ośrodków, właśnie dlatego przedstawiciele sekcji piłkarskiej postanowili dołączyć do akcji Pucharu1000goli.
Czym jest ten projekt? To akcja sponsora tytularnego Fortuna Pucharu Polski, który dodatkowo premiuje każdego gola strzelonego przez teoretycznie słabszy zespół. Do budżetu trafia 1000 złotych za każdą bramkę zdobytą przez „czarnego konia”, który będzie w każdym spotkaniu wyznaczany na podstawie kursów. Nagradzane będą gole zespołów, które miały przed spotkaniem mniejszą szansę na wygraną.
W tej chwili w puli jest 61 tysięcy złotych, a z pewnością będzie więcej, biorąc pod uwagę, ile jeszcze meczów pozostało do rozegrania. Przedstawiciele klubów z IV ligi lub niższej mogą zgłaszać swoje projekty w trzech kategoriach – poprawy infrastruktury, związane z kibicowaniem lub społeczno-kulturalne. Finalistów wybiorą kibice w głosowaniu online, które ruszy 1 marca.
Do tej pierwszej kategorii dołączył Start Łódź. Jego piłkarze chcą naprawić przeciekający dach od sali, która pozwala na przygotowania do meczów. Zwłaszcza zimą, kiedy pogoda nie jest łaskawa i nie można trenować na zewnątrz...
Przejdź na Polsatsport.pl