LM w hokeju na lodzie: Dla kogo finał?
Debiutujący w hokejowej Ligi Mistrzów zespół Rögle Ängelholm zmierzy się w wielkim finale z Tapparą Tampere. Dla drużyny z Finlandii będzie to także szansa historycznego zwycięstwa w tych prestiżowych rozgrywkach. - To będzie starcie dwóch ekip, które prezentują zupełnie odmienny styl gry - uważa były trener hokejowej reprezentacji Polski, Fin Tomek Valtonen. Transmisja meczu Rögle - Tappara od 18:55 w Polsacie Sport Extra.
Aktualni wicemistrzowie Szwecji w walce o awans do finału dwukrotnie pokonali w dwumeczu broniącą tytułu Frölundę Goeteborg (5:3 i 3:1). Dzięki temu - bez względu na wynik drugiego półfinału - byli najwyżej rozstawioną ekipą, więc tym samym zostali gospodarzem meczu finałowego.
- Zespół Rögle gra zdyscyplinowany hokej, oparty na taktyce. Ich styl wzorowany jest na tym zza oceanu, zresztą zarówno trener jak i menedżer zespołu są Kanadyjczykami, w dodatku braćmi i to bliźniakami - podkreśla były trener hokejowej reprezentacji Polski, Fin Tomek Valtonen.
Tappara, aby zapewnić obie awans do finału potrzebowała wprawdzie tylko jednej wygranej z RB Monachium, ale dopiero za czwartym podejściem! Finowie przed własną publicznością pokonali rywala 3:0, a na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Kristian Kuusela, a jedną bramkę dołożył Joona Luoto. Wcześniej w pierwotnym terminie oba mecze półfinałowe nie doszły do skutku. Najpierw cały zespół niemiecki trafił na kwarantannę w związku z pozytywnymi wynikami testów COVID-19 u kilku zawodników z Monachium. Nie odbył się również rewanż w Tampere, gdyż zawodnicy RB znajdowali się cały czas na kwarantannie. Ostatecznie o awansie do finału miał zadecydować jeden mecz rozegrany w Finalndii. Niestety, ale także i to spotkanie zostało odwołane, gdyż cały zespół Tappary musiał udać się na kwarantannę. Dopiero za czwartym razem udało sie wyłonić drugiego finalistę dzięki wygranej zespołu z Tampere 3:0.
- Tappara to jeden z najlepiej zorganizowanych zespołów w całej historii fińskiego hokeja - twierdzi Valtonen, który obecnie jest trenerem słowackiej Dukli Michalovce. - Ta właśnie organizacja oraz kultura gry to jest to właśnie taki główny atut jeśli chodzi o charakterystykę tej drużyny. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Tappara postawiła na nowoczesne, jak na tamte czasy, szkolenie. Do klubu trafiają zawodnicy niekoniecznie najlepsi ale tacy, którzy będą w stanie realizować schematy gry preferowane w tym zespole. Żałuję, że finał zostanie rozegrany w Szwecji, a nie na nowoczesnym lodowisku, które niedawno zostało oddane do użytku w Tampere - uważa były selekcjoner reprezentacji Polski.
Kibice zrobią hałas...
Rozgrywki CHL (Champions Hockey League) w obecnym formacie istnieją od 2014 roku. Obecna edycja jest siódmą (w sezonie 2020/21 rywalizacja została całkowicie odwołana ze względu na pandemię koronawirusa). Rögle i Tappara są dziewiątym i dziesiątym zespołem, który awansował do wielkiego finału. W poprzednim sezonie tytuł zdobyła szwedzka Frölunda, która w poprzednim finale CHL pokonała 3:1 czeski klub Mountfield Hradec Kralove. „Indianie” to najbardziej utytułowany zespół hokejowej Ligi Mistrzów. Dotychczas pięciokrotnie grali w finale tych prestiżowych rozgrywek, triumfując w nich aż cztery razy.
- To dla nas bardzo wyjątkowy mecz. Udowodniliśmy wszystkim, że jesteśmy bardzo silną drużyną. Fantastycznie jest grać przed naszymi fanami, ich wsparcie jest niesamowite. Będą głośni i lubimy ich, gdy robią hałas - zapewnia kapitan Rögle, Mattias Sjögren.
Dla Rögle i Tappary będzie to historyczny występ w finale Ligi Mistrzów. Dotychczas dwukrotnie o to trofeum w decydującym starciu walczyły między sobą kluby z Finlandii i Szwecji. W 2016 roku Frölunda Goeteborg pokonała Karpat Oulu 2:1, a dwa lata później JYP Jyväskylä wygrała 2:0 z Växjö Lakers.
- To będzie wielki mecz i mój zespół czeka bardzo ciężka przeprawa -zapewnia trener Tappary, Jussi Tapola. - Musimy wywierać dużą presję na Rögle i grać we własną grę oraz wykorzystywać stwarzane przez nas sytuacje. W tym sezonie nie było łatwo, ale kluczem było wygrywanie ważnych meczów - podkreśla szkoleniowiec Finów.
Aktualni finaliści Champions Hockey League świetnie radzą sobie w swoich rozgrywkach ligowych. W fińskiej Liidze liderem jest Tappara, która lepszym bilansem bramkowym wyprzedza Jukurit oraz o jedno „oczko” lokalnego rywala - Ilves. W szwedzkiej SHL ekipa Rögle zajmuje drugie miejsce, ex equo z prowadzącą w tabeli drużyną Skelleftei.
- Jesteśmy przygotowani, podekscytowani i gotowi do gry. Tappara to zespół, z którym jeszcze nie walczyliśmy, więc staramy się przekazać graczom nieco więcej informacji, ale nie za dużo - podkreślił opiekun Rögle, Cam Abbott.
Kto zgarnie nagrodę MVP?
W obecnym sezonie fińskiej Liigi fantastyczną formą imponuje Anton Levtchi, który jak na razie strzelił 20 goli, a przy kolejnych trzydziestu asystował i z 50 punktami jest najlepiej punktującym zawodnikiem całych rozgrywek. Jego średnia 1,11 punktu na mecz czyni go również jedynym graczem Liigi, który w obecnym sezonie notuje więcej niż jeden punkt na mecz.
Levtchi już raczej nie ma szans na wygranie rywalizacji w gronie najlepiej punktujących zawodników tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, ale matematyczne szanse na dogonienie prowadzącego Amerykanina Ryana Lascha z Frolundy (18 pkt.) ma jego kolega klubowy Kristian Kuusela (13 punktów) oraz dwaj napastnicy Rögle: Ludvig Larsson (14 „oczek”) i Lucas Ekeståhl Jonsson (13 punktów) pod warunkiem, że podczas wtorkowego finału przynajmniej jeden z nich będzie imponował znakomitą skutecznością.
Mecz Rögle Ängelholm - Tappara Tampere od 18:55 w Polsacie Sport Extra.
Przejdź na Polsatsport.pl