PŚ w biegach. Władze Drammen: Nasze miasto będzie niebiesko-żółte
Organizatorzy czwartkowych zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich w norweskim Drammen niezadowoleni z decyzji Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) o dopuszczeniu do rywalizacji Rosjan przygotowali wielką akcję, "aby na każdym kroku wiedzieli, że nie są tu mile widziani".
"Zawody będą pierwszymi od dwóch lat z pełną publicznością po niedawnym zniesieniu restrykcji dotyczących pandemii koronawirusa, więc spodziewamy się, że przyjdzie na nie całe miasto i dlatego chcemy zamanifestować na oczach Rosjan naszą solidarność z Ukrainą" - powiedział Geirr Kihle z komitetu organizacyjnego.
"Oni przyjechali do Norwegii w poniedziałek i już tu są, więc na najważniejszym budynku miasta, ratuszu, dumnie powiewa wielka ukraińska flaga" - dodał.
Władze Drammen zwróciły się do innych gmin o dostarczenie wszystkich możliwych ukraińskich flag, aby wywiesić je na głównej ulicy, a do mieszkańców miasta o przygotowanie ich własnym sposobem, albo wymalowanie na kartonach.
ZOBACZ TAKŻE: "Nie chcemy rosyjskich oficerów na naszych trasach!" Legenda biegów narciarskich krytykuje FIS
Proszą też o zgłaszanie się "malarzy", czyli osób, które będą malowały flagi na policzkach kibiców.
"Będzie norweska na jednym policzku i ukraińska na drugim. Rosjanie będą je widzieć przez cały czas podczas rywalizacji, a w Drammen publiczność stoi bardzo blisko wzdłuż całej trasy. Widok ten przekażą z kolei kamery telewizyjne na cały świat, być może też do Rosji" - wyjaśniła przewodnicząca rady miasta Monica Myrvold Berg.
"Rosjanie muszą zrozumieć na każdym kroku, że ich tu nie chcemy i popieramy wolność Ukrainy" - dodała.
Norwegia, jak przypomniano w mediach, ma swoje specjalne tradycje dotyczące eksponowania flagi w najtrudniejszych warunkach.
Po inwazji hitlerowskich Niemiec w kwietniu 1940 roku okupanci zakazali używania norweskiej flagi, której głównym kolorem jest czerwony. Przed świętami Bożego Narodzenia tego roku Norwegowie zaczęli masowo nosić czapki... świętego Mikołaja, który przez organizację oporu Milorg został ogłoszony jedynym wolnym obywatelem kraju.
Okupanci wydali zakaz dla tego nakrycia głowy, więc zaczęto nosić zwykłe czapki z czerwonej włóczki, które też szybko zostały zabronione. W końcu Norwegowie zaczęli pomimo silnych mrozów ostentacyjnie chodzić z gołą głową, co, jak przypomniało muzeum ruchu oporu w Oslo, zostało potraktowane przez Niemców jako wyrafinowany opór w formie "czapek niewidek". Wiele osób zostało aresztowanych, a nawet wysłanych do obozów koncentracyjnych. W końcu okupanci zakazali w całym kraju koloru czerwonego w jakiejkolwiek formie.
"Drammen w czwartek będzie niebieskie i żółte, a kolory te Rosjanie będą widzieć przez cały czas z bliska i daleka. My wiemy, że flaga też może być bronią" - powiedziała Myrvold Berg.
Jak informuje dziennik Drammens Tidende , indywidualny i drużynowy, złoty medalista w sprincie w stylu dowolnym z Pekinu, Johannes Klaebo, na znak protestu przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę i decyzji FIS o dopuszczeniu do startu rosyjskich biegaczy narciarskich, rozważa rezygnację ze startu w Drammen i Holmenkollen.