Johannes Thingnes Boe: Teraz biegając z karabinem czuję się głupio
Po wiadomości, że biathlonowy mistrz świata z Oestersund (2019) Dmytro Pidruczny walczy w obronie Kijowa jego norweski rywal, czterokrotny mistrz olimpijski z Pekinu Johannes Thingnes Boe stwierdził, iż przed startem w Pucharze Świata w Kontiolahti (3-6 marca) czuje się głupio ze swoim zabawkowym karabinem.
- Zmieniła się cała moja życiowa perspektywa. Ja się tu bawię w strzelanie do jakiejś tarczy, a on przerwał sezon i teraz strzela w obronie swojego miasta. Tak niedawno w Pekinie byliśmy razem na olimpiadzie ciesząc się ze sportowej rywalizacji i walcząc o sekundy i celne niewinne strzały. Teraz mój rywal i kolega znalazł się w sytuacji, gdzie stawką jest życie albo śmierć, a karabin jest prawdziwy. To surrealistyczne - powiedział Norweg kanałowi telewizji NRK.
ZOBACZ TAKŻE: Jest decyzja FIS ws. zawodników z Rosji i Białorusi
Stacja uzyskała kontakt z Pidrucznym poprzez Norwega Ole Bjoerna Tetteruda, który jest szefem serwismenów reprezentacji Ukrainy w biathlonie i po decyzji o przerwaniu sezonu przebywa w Norwegii.
- Zdajemy sobie sprawę z tego co się dzieje, lecz jesteśmy gotowi na obronę. Moja obecność tu i teraz jest bezdyskusyjna - powiedział Pidruczny w rozmowie z NRK.
Tetterud dodał, że wszyscy członkowie męskiej reprezentacji zostali powołani do wojska. - Również większość serwismenów, lecz mamy codzienny kontakt telefoniczny. Niestety, kiedy rozmawiamy w tle każdej rozmowy słyszę strzały i wybuchy - stwierdził.
Przejdź na Polsatsport.pl