Andrzej Kostyra o rosyjskich sportowcach: Mam wątpliwości, czy należy karać wszystkich
- Wśród sportowców jest wiele osób, które są przeciwko wojnie - powiedział Andrzej Kostyra w magazynie Koloseum. Wypowiedział się na temat wykluczenia rosyjskich sportowców z rozgrywek międzynarodowych.
Przypomnijmy, że wiele światowych federacji sportowych po ataku Rosji na Ukrainę zdecydowało się wykluczyć rosyjskich sportowców z rywalizacji na arenie międzynarodowej. Kostyra nie jest pewien, czy są to właściwe decyzje.
- Nie powinni występować pod rosyjską flagą. Mam natomiast wątpliwości, czy należy karać wszystkich. Wśród sportowców jest wiele osób, które są przeciwko wojnie. Popatrzmy na to na przykład przez pryzmat tenisa. Czy Miedwiediew i inne największe rosyjskie gwiazdy są winne tej wojnie? To też jest bardzo ciężkie - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Ołeksandr Usyk przygotowuje się do obrony Kijowa. "Ojczyzna ważniejsza niż pas mistrzowski"
Kostyra jako przykład rosyjskiego sportowca, który nie popiera wojny, podał Dmitrija Biwoła.
- Sportowcy dążą do tego, żeby coś osiągnąć. Im często się to zabiera. Teraz sam mam wątpliwości. Weźmy na przykład walkę Canelo Alvarez - Dmitrij Biwoł. Biwoł całe sportowe życie walczył, żeby doczekać się takiego pojedynku. Czy z tego powodu, że jest Rosjaninem mieszkającym w Ameryce, można go tego pozbawiać? - zakończył.
Całość wypowiedzi w załączonym materiale wideo.
