EBL: Trener Anwilu Włocławek przeprosił kibiców
- Przepraszam naszych kibiców za to, że nie potrafimy utrzymać koncentracji przez cały mecz - powiedział trener koszykarzy Anwilu Włocławek Przemysław Frasunkiewicz po wyjazdowej porażce z MKS Dąbrowa Górnicza 86:92 po dogrywce.
- Stać nas na dobrą grę tylko przez dwadzieścia kilka minut. Tak się nie da, zwłaszcza na wyjeździe. Będziemy musieli zmienić może rotację, może pewne schematy. Niektórzy gracze nie potrafią udźwignąć odpowiedzialności - ocenił.
ZOBACZ TAKŻE: Marcel Ponitka opuszcza Rosję! Parma Perm bez zagranicznych koszykarzy
Podkreślił, że jego drużyna pokazała niezadowalającą skuteczność.
- MKS rozegrał dobry mecz, ale my nadal gramy bez rzutu. To było kolejne spotkanie, w którym nie trafialiśmy z otwartych pozycji. Na wyjeździe z taką skutecznością bardzo ciężko o zwycięstwo. Poziom naszej koncentracji w pewnym momencie dramatycznie spada, zaczynamy grać głupio. Nie ma na to żadnego wytłumaczenia - stwierdził Frasunkiewicz.
Przyznał, że jego zawodnicy na początku sezonu grali bez presji, z "czystą głową", a później "nie ustali mentalnie" gry o fotel lidera.
- Wpadliśmy w taki wir i mamy duże problemy, by zaakceptować to, utrzymać się "na górze" jest najciężej. Wierzę w ten zespół. Teraz musimy właściwie każdy mecz, żeby się utrzymać w czołowej czwórce i to zrobimy - podsumował Frasunkiewicz.
Radości nie ukrywał szkoleniowiec gospodarzy Jacek Winnicki.
- Odnieśliśmy ogromny sukces, wygraliśmy z drużyną będącą wysoko w tabeli. Gratuluję moim zawodnikom waleczności. Pierwsza połowa jest do zapomnienia. Zagraliśmy bardzo słabo, bardzo miękko. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że ten mecz w dalszym ciągu możemy wygrać, ale podstawową rzecz jest twarda gra. I już w trzeciej kwarcie odrobiliśmy straty i odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo - podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl