PKO BP Ekstraklasa. Jacek Magiera: Nie mam podstaw do tego, by obawiać się o posadę

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa. Jacek Magiera: Nie mam podstaw do tego, by obawiać się o posadę
fot. Cyfrasport
Nawet słaba dyspozycja Śląska nie jest w stanie "zdjąć" uśmiechu z twarzy Jacka Magiery.

Po przegranym 0:1 meczu z Legią Warszawa trener Śląska Wrocław Jacek Magiera odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas pomeczowej konferencji prasowej. Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska nie wygrała ostatnich ośmiu spotkań w PKO BP Ekstraklasie i znajduje się na 12. pozycji w tabeli. Taki stan rzeczy mocno nie podoba się wrocławskim kibicom...

Czemu zmiany zostały dokonane tak późno? 

 

Przy chaotycznym meczu nie chcieliśmy dokonywać zmian, bo wiedzieliśmy, że im dłużej utrzyma się wynik 0:0, tym bardziej rośnie nasza szansa, by skontrować w końcówce meczu drużynę Legii.

 

ZOBACZ TAKŻE: PKO BP Ekstraklasa: Legia Warszawa ograła Śląsk Wrocław

 

Mam wrażenie, że po straconej bramce drużyna nie zareagowała chęcią zdobycia gola za wszelką cenę.

 

Reakcja drużyny po stracie bramki też mi się nie podobała. Straciliśmy bramkę w sposób bardzo prosty, Wojciech Golla nie wybił piłki wystarczająco daleko, Michał Szromnik się zawahał  i Legia strzeliła nam gola z kontry, co na stadionie przy ul. Łazienkowskiej rzadko się zdarza. Nie mogę się pogodzić, że w tak prosty sposób straciliśmy gola. Dla mnie to był mecz na 0:0.

 

Czy nie obawia się Pan, że to ostatni pański mecz w roli trenera Śląska?

 

Nie obawiam się w żadnym wypadku, bo pracujemy najlepiej jak potrafimy i nie mam podstaw do tego by obawiać się o posadę. Jeżeli taka decyzja zapadnie, no to zapadnie. Nie ma mowy o tym, by zwiesić głowę i się poddać, to są sytuacje, które w sporcie się zdarzają i wiele zespołów miało podobne serie. My dzisiaj mamy chyba dziewiąty mecz bez zwycięstwa co jest wynikiem bardzo słabym. Zdajemy sobie sprawę, że 2 punkty po dziewięciu kolejkach to rzecz nie do zaakceptowania. Pracujemy, będziemy szukać rozwiązań, bo najważniejsze to odnieść pierwsze zwycięstwo od listopada i zacząć punktować. To jest cel dla tego zespołu.

 

Skąd nieobecność Lewkota w kadrze meczowej?

 

Szymon dobrze pracował w tygodniu, dzisiaj często otrzymuje o niego pytania, gdy nie gra, a gdy grał otrzymywałem pytania dlaczego Szymon Lewkot gra. Ja wierzę w tego chłopaka, sytuacja w której się znalazł tylko go wzmocni. Szymon zagrał w większości spotkań, dziś jest w takim momencie że ma potwierdzać w treningu swoją dyspozycję. Jest duża rywalizacja, doszedł Patrick Olsen, a Szymon ma robić to samo co robił do tej pory, by walczyć o skład.

 

Łukasz Bejger zniknął z meczowej kadry też przez względy sportowe?

 

Tak, zmieniliśmy ustawienie na czterech obrońców i nie potrzebujemy teraz wielu środkowych defensorów na ławce. Śląsk ma bardzo wyrównany zespół. Nie wybitny, ale wyrównany. Bejger jest młodym zawodnikiem, który ma duże umiejętności, ale wiem że może grać lepiej, jeśli chodzi o wygrywanie pojedynków w ataku i obronie.

 

Czy nie kusiło trenera by wpuścić Fabiana Piaseckiego wcześniej?

 

Kusiło, ale mieliśmy plan na to spotkanie, który został pokrzyżowany dopiero w momencie straty gola. Być może Fabian powinien wejść 10 minut wcześniej, ale zawsze najłatwiej jest ocenić po meczu.

 

Poziom tego meczu był tak słaby, ponieważ obie drużyny są pod presją pozycji w tabeli czy po prostu to był realny poziom sportowy obu drużyn?

 

Pozycja w tabeli na pewno na to wpływa, w takiej sytuacji nieco brakuje pewności w działaniach. Dzisiaj składnych akcji było mało, to był słaby mecz i nie chcę się już powtarzać.

 

Jakie to jest uczucie być gościem w domu w którym jest się lubianym?

 

Pierwszy raz grałem w Warszawie przeciwko Legii. Spędziłem tu 23 lata i mam ogromny sentyment. Natomiast to w żaden sposób nie wpłynęło na moją chęć zwycięstwa – chciałem dzisiaj Legię pokonać. Dziękuję kibicom Legii, za przywitanie i skandowanie mojego imienia i nazwiska – to jest miłe i dziękuję za to. Legii życzę powodzenia, natomiast Śląskowi przede wszystkim życzę tego, by wrócił na zwycięską ścieżkę.

Mateusz Stefanik/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie