Liga Mistrzów: Manchester City awansował do ćwierćfinału
Manchester City bezbramkowo zremisował ze Sportingiem w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Anglicy mieli wielką zaliczkę z pierwszego spotkania i zasłużenie awansowali do ćwierćfinału.
Pierwsze spotkanie praktycznie zakończyło emocje w angielsko-portugalskim boju. Manchester City pewnie wygrał na wyjeździe 5:0 i w rewanżu na Etihad Stadium chciał po prostu rozegrać 90 minut bez odniesienia kontuzji. Mimo to Pep Guardiola nie kombinował mocno ze składem, choć warto zaznaczyć, że po raz drugi w karierze w barwach "Obywateli" wystąpił CJ Egan-Riley.
Zobacz także: Hat-trick Karima Benzemy! Real wyeliminował PSG
Można było spodziewać się, jak będzie wyglądał ten mecz. Gospodarze może nie atakowali zaciekle, ale przeważali, stworzyli kilka sytuacji, jednak nie potrafili ich wykorzystać. Wśród tych, którzy stanęli oko w oko z Antonio Adanem, znalazł się Raheem Sterling, jednak jego podcinka nie zaskoczyła bramkarza Sportingu, który potrafił też obronić mocny strzał Phila Fodena z dystansu. Portugalczycy przetrwali pierwszą połowę bez straty gola, lecz sami nic ciekawego pod bramką Edersona nie wykreowali.
Wydawało się, że przełamanie nastąpi tuż po przerwie. Świetnym rajdem popisał się Riyad Mahrez, choć trzeba przyznać, że dogranie do Gabriela Jesusa było nieco szczęśliwie. Brazylijczyk zaskoczył Adana, już cieszył się z gola... ale tylko przedwcześnie. Analiza VAR pokazała, że znajdował się na spalonym.
Jednym z ciekawszych momentów drugiej połowy było pojawienie się na boisku Scotta Carsona, dla którego był to drugi występ w Lidze Mistrzów. Pierwszy miał miejsce... niespełna 17 lat temu jeszcze w barwach Liverpoolu. Angielski bramkarz, który zaczynał karierę w Cleator Moor Celtic, miał nawet okazję do pokazania swoich umiejętności, kiedy obronił strzał Paulinho.
W Manchesterze padł bezbramkowy remis. "Obywatele" pewnie awansowali do ćwierćfinału.
Manchester City - Sporting Lizbona 0:0
Manchester City: Ederson (73. Scott Carson) - Conrad Egan-Riley, John Stones, Aymeric Laporte (84. Luke Mbete), Ołeksandr Zinczenko - Ilkay Gundogan, Fernandinho, Bernardo Silva (46. Riyad Mahrez) - Phil Foden (46. James McAtee), Gabriel Jesus, Raheem Sterling
Sporting Lizbona: Antonio Adan - Goncalo Inacio, Sebastian Coates, Luis Neto (89. Zouhair Feddal) - Pedro Porro (78. Ricardo Esgaio), Manuel Ugarte, Bruno Tabata, Matheus Reis - Pablo Sarabia (58. Marcus Edwards), Paulinho (78. Nuno Santos), Islam Slimani (89. Rodrigo Ribeiro)
Żółte kartki: Jesus - Paulinho, Slimani
Pierwszy mecz: 5:0. Awans: Manchester City.