Ukrainka wycofała się z igrzysk. Jej ojciec bity i poniżany przez Rosjan
Wielki dramat spotkał reprezentantkę Ukrainy, Anastazję Laletiną, która wycofała się z trwających w Pekinie igrzyskach paraolimpijskich. Sportsmenka podjęła taką decyzję po tym, jak dowiedziała się, że jej ojciec został wzięty do niewoli przez Rosjan.
Reprezentacja Ukrainy postanowiła wziąć udział na zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie, mimo trwającej wojny z Rosją. Tamtejszym sportowcom, co zrozumiałe, nie jest łatwo skupić się na rywalizacji o medale, ponieważ co chwila docierają do nich przerażające informacje z kraju.
ZOBACZ TAKŻE: Przerażające! Ukraiński talent i jego rodzina nie żyją. Zginęli w bombardowaniu
Taką informację usłyszała niedawno Laletina, która miała wystartować w biegu narciarskim na dystansie 10 kilometrów. Jej ojciec walczył w Ukrainie przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy, a następnie został wzięty do niewoli.
- Ojciec Laletiny jest ukraińskim żołnierzem. Został jeńcem wojsk rosyjskich. Jest przez nich bity i poniżany. Laletina jest zdruzgotana i nie może wziąć udziału w igrzyskach. Udzielana jest jej pomoc lekarza - powiedziała rzecznika reprezentacji paraolimpijskiej Ukrainy, Natalia Harach.
19-latka nie jest w stanie rywalizować w Pekinie. Jej dom w Charkowie został całkowicie zniszczony w efekcie bombardowań.
Przejdź na Polsatsport.pl