PKO BP Ekstraklasa: Piotr Tworek z punktem w debiucie. Śląsk zremisował z Radomiakiem
Po zmianie trenera zmieniło się również ustawienie taktyczne Śląska, który na spotkanie z Radomiakiem wyszedł trzema środkowymi pomocnikami. Inaczej niż zwykle mecz rozpoczęła też ekipa z Radomia, która po tym jak straciła ostatnio cztery gole w Szczecinie, zagrała aż piątką obrońców. Mimo tych zmian, żadnej z drużyn nie udało się wystarczająco zaskoczyć rywala.
Pierwszy kwadrans należał do przyjezdnych, którzy wcale nie zamierzali skupiać się na defensywie, ale śmiało ruszyli do przodu. Śląsk miał duże problemy z utrzymaniem się przy piłce i w tym okresie gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy.
ZOBACZ TAKŻE: Cenne zwycięstwo Wisły Płock
Później gra się wyrównała, a następnie inicjatywę przejął zespół trenera Piotra Tworka. Wrocławianie, podobnie jednak jak rywale, nie potrafili wypracować sytuacji bramkowej. Było kilka niebezpiecznych dośrodkowań, ale nic poza tym.
Ciekawie zrobiło się dopiero tuż przed przerwą, a postarał się o to środkowy obrońca Radomiaka Raphael Rossi. Po dośrodkowaniu z lewej strony Brazylijczyk ostro zaatakował łokciem w powietrzu Erika Exposito i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Petr Schwarz uderzył płasko, ale zamiast do siatki trafił w słupek.
W drugiej połowie gra się wyrównała i toczyła głównie w środku pola. Oba zespoły miały problem z wypracowaniem sytuacji bramkowej, bo nie potrafiły wymienić kilku celnych podań do przodu, a na boisku królował chaos.
Ciekawie w polach karnych robiło się jedynie po stałych fragmentach gry. Znacznie lepiej rozgrywali je goście i po jednym z nich mieli wyśmienitą okazję do zdobycia gola. Daniel Łukasik z rzutu wolnego sprytnie zagrał w pole karne do Dawida Abramowicza, który miał przed sobą już tylko Michała Szromnika, ale źle przyjął piłkę i bramkarz Śląska zdołał uratować swój zespół.
W ostatnich fragmentach meczu przewagą uzyskał Radomiak, ale nadal zagrażał bramce rywali tylko po stałych fragmentach gry. Po zagraniach Łukasika robiło się naprawdę niebezpieczne, a raz nawet piłka wpadła do siatki. Po analizie wideo arbiter nie uznał jednak gola, bo Goncalo Silva pomagał sobie ręką.
Kilka chwil później to Śląsk nieoczekiwanie mógł cieszyć się z bramki, kiedy na strzał rozpaczy z dystansu zdecydował się Schwarz. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę i na tym mecz we Wrocławiu się zakończył.
Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 0:0
Śląsk Wrocław: Michał Szromnik – Patryk Janasik, Diogo Vardasca, Wojciech Golla, Victor Garcia – Krzysztof Mączyński, Patrick Olsen (88. Cayetano Quintana), Petr Schwarz – Waldemar Sobota (55. Adrian Łyszczarz), Dennis Jastrzembski (69. Marcel Zylla) – Erik Exposito (69. Fabian Piasecki)
Radomiak Radom: Filip Majchrowicz – Goncalo Silva, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki - Luis Machado, Thabo Cele (64. Daniel Łukasik), Luizao, Dawid Abramowicz – Leandro (46. Mateusz Radecki), Karol Angielski (64. Maurides), Abraham Marcus Ayomide
Żółte kartki: Rossi, Cichocki
Przejdź na Polsatsport.pl