Arpad Baroti nie jest już siatkarzem Jastrzębskiego Węgla
Siatkarski mistrz Polski Jastrzębski Węgiel zakończył za porozumieniem stron współpracę z atakującym Arpadem Barotim – poinformował klub. Węgier dołączył do zespołu pod koniec grudnia, zastępując kontuzjowanego Stephana Boyera, który wrócił już do gry.
Francuz w listopadzie złamał kość śródręcza i musiał przejść operację jej zespolenia. Po zakończeniu rehabiltacji wrócił na boisko, chociaż nie obyło się bez problemów.
ZOBACZ TAKŻE: Marek Magiera: Niemożliwe nie istnieje
Mistrz olimpijski z Tokio w pierwszym ligowym spotkaniu po 2,5-miesięcznej przerwie musiał szybko opuścić parkiet, bowiem blokując atak rywala rozciął skórę między kciukiem, a palcem wskazującym. Efektem była kolejna, tym razem tylko dwutygodniowa, przerwa.
Jego miejsce w wyjściowej szóstce mistrza Polski zajął w grudniu Czech Jan Hadrava, a dodatkowo działacze śląskiego klubu zatrudnili do końca sezonu Barotiego, który został ściągnięty z japońskiego Suntory Sunbirds.
We wtorek umowa Węgra została rozwiązana przed czasem.
„W Jastrzębskim Węglu czułem się dobrze. Kilku zawodników znałem wcześniej osobiście, innych znałem z boiska, kiedy występowali po przeciwnej stronie siatki. Atmosfera jest fajna, a klub - profesjonalny. Zdecydowałem się odejść, gdyż Stephen powrócił do składu, a z trzema atakującymi to nawet trudno jest trenować. A mnie zależy na tym, żeby grać” – wyjaśnił Węgier, cytowany w klubowych mediach.
Zespół trenera Andrei Gardiniego, po wyjazdowej wygranej 3:0, podejmie w środę włoski Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinałowym rewanżu Ligi Mistrzów.
Przejdź na Polsatsport.pl