PKO BP Ekstraklasa: Pogoń pewnie pokonała Wisłę
Pogoń Szczecin aż 4:1 pokonała u siebie Wisłę Kraków i ponownie objęła prowadzenie w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Wisła z kolei jest coraz bardziej zagrożona spadkiem, choć w Szczecinie pokazała się z niezłej strony.
Ciekawe widowisko stworzyły drużyny z dwóch krańców ligowej tabeli i wcale Wisła nie była dużo gorszym zespołem i na pewno nie zasłużyła na aż tak wysoką porażkę. Mimo wszystko zwycięstwo gospodarzy jest zasłużone, bo to Portowcy przez większą część meczu kreowali wydarzenia boiskowe. Przy większej skuteczności piłkarzy obu drużyn wynik mógł być wyższy.
ZOBACZ TAKŻE: Warta rozbiła Zagłębie w Lubinie
Już w 18 min. gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale Sebastian Kowalczyk zmarnował sytuację sam na sam z Mikołajem Biegańskim. Inna sprawa, że młody bramkarz Wisły doskonale zareagował w tej sytuacji odważnie wybiegając rywalowi naprzeciwko.
Goście nie zdążyli odetchnąć z ulgą i już przegrywali. Tym razem prawą stroną zaatakował Mariusz Fornalczyk, chciał podawać w poprzek pola bramkowego, ale lot piłki przeciął Joseph Colley pakując ją do własnej bramki.
Nieco ponad 10 minut później goście wyrównali. Dwukrotnie błąd w jednej akcji popełnił powracający do gry Mariusz Malec. Najpierw centrę Momo Cisse wybił wprost pod nogi Mareja Hanouska, a zaraz potem dał się wyprzedzić Luisowi Fernandezowi, który pewnie pokonał Dantego Stipicę.
Gospodarze powrócili na prowadzenie tuż przed przerwą. Kowalczyk idealnie docentrował na środek pola karnego, a Kamil Drygas precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę tuż przy słupku bramki Wiślaków.
W drugiej części gospodarze dorzucili jeszcze dwie bramki, przy czym jedna z nich, to kolejny samobójczy strzał obrońcy gości. Tym razem ponownie w akcję zamieszany był Fornalczyk, bo to do niego dogrywał piłkę Kamil Grosicki. Młodego pomocnika Pogoni ubiegł jednak Konrad Gruszkowski i podwyższył wynik na 3:1. Ostatnie trafienie w tym meczu zaliczył Michał Kucharczyk, który w doliczonym czasie w pełnym biegu z ostrego kąta popisał się bardzo ładnym uderzeniem. Biegański nie miał szans na obronę.
Po meczu Pogoń Szczecin - Wisła Kraków (4:1) powiedzieli:
Jerzy Brzęczek (Wisła Kraków): Nie do końca zaprezentowaliśmy poziom jak w ostatnim meczu z Lechem. Popełniliśmy wiele błędów indywidualnych, które zaważyły na wyniku. Pogoń bardzo szybko wykorzystała te nasze błędy. Gospodarze bardzo dobrze zaprezentowali się indywidualnie, ale też zespołowo.
Kosta Runjaic (Pogoń): Zasłużone zwycięstwo po bardzo dobrym meczu naszej drużyny. Graliśmy przeciwko dobremu rywalowi, który ma dużo jakości, ale od początku pokazaliśmy, kto jest panem boiska. Teraz mamy trochę wytchnienia. Dwie bramki dla nas padły po strzałach samobójczych, ale dla mnie oba gole zdobył Fornalczyk. W przyszłym tygodniu będziemy trenować nieco lżej, a w kolejnym już na pełnych obrotach, by przygotować się do kolejnego meczu.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 4:1 (2:1)
Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Mariusz Malec, Luis Mata - Mariusz Fornalczyk (69. Mateusz Łęgowski), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (86. Wahan Biczachczjan), Sebastian Kowalczyk (81. Rafał Kurzawa), Kamil Grosicki (81. Michał Kucharczyk) - Piotr Parzyszek (69. Jean Carlos Silva).
Wisła: Mikołaj Biegański - Konrad Gruszkowski, Joseph Colley, Michal Frydrych, Matej Hanousek - Stefan Savic (69. Mateusz Młyński), Marko Poletanovic, Enis Fazlagic, Luis Fernandez (77. Elvis Manu), Momo Cisse - Zdenek Ondrasek.
Bramki: 1:0 Joseph Colley (19–samobójcza), 1:1 Luis Fernandez (30), 2:1 Kamil Drygas (44–głową), 3:1 Konrad Gruszkowski (68–samobójcza), 4:1 Michał Kucharczyk (90+2).
Żółte kartki: Luis Mata, Piotr Parzyszek (Pogoń), Enis Fazlagic (Wisła).
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów 8 874.
Przejdź na Polsatsport.pl