Artur Szalpuk: Nie można mieć pretensji do mojego byłego klubu
- Mogę śmiało powiedzieć, że czuje się tutaj bardzo dobrze. Nie ma lepszego miejsca w Polsce na granie w siatkówkę - powiedział Artur Szalpuk. Wypożyczony z ukraińskiego Epicentr-Podolany Horodok do Projektu Warszawa zawodnik opowiedział o swojej obecnej sytuacji.
Najpierw polski siatkarz opowiedział o tym, jak czuje się w Projekcie Warszawa. Przypomnijmy, że Szalpuk był już w przeszłości zawodnikiem ekipy ze stolicy Polski.
- Czuję się tutaj bardzo dobrze. Wielu chłopaków znam jeszcze z poprzedniego sezonu, więc szybko się zaaklimatyzowałem. Już długo razem trenujemy, więc cieszę się, że udało się to w końcu spiąć i podpisać papiery. Jestem w formie. Pomogę drużynie w jakikolwiek sposób będę mógł - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianka w Rzeszowie! Ślepsk ograł Resovię po zaciętym starciu
Szalpuk przyznał, że załatwianie formalności związanych z grą w PlusLidze od wyjazdu z Ukrainy zajęło mu trzy tygodnie.
- To dość długo, ale nie można mieć pretensji do mojego byłego klubu, bo wiadomo, jaka tam jest sytuacja. To nie było dla nich najważniejsze, żeby pomóc mi tutaj wypełnić papiery, bo mają milion ważniejszych spraw na głowie - ocenił.
Zawodnik Projektu zabrał również głos w sprawie ostatniego meczu swojej drużyny. Stołeczny zespół przegrał u siebie z ekipą GKS Katowice, nie wygrywając ani jednego seta.
- Przegraliśmy dość zdecydowanie i nie mieliśmy argumentów do tego, by wygrać. Mieliśmy swoje szanse, jeżeli spojrzymy na wyniki w poszczególnych setach. Elementem, który rzucił mi się w oczy, była zagrywka, w której zawodnicy z Katowic prezentowali się bardzo dobrze. W tym aspekcie zagrali wyśmienicie i nie byliśmy w stanie się im przeciwstawić - stwierdził po spotkaniu.
Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl