PKO BP Ekstraklasa: Górnik Zabrze - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Relacja i wynik na żywo
"Rywale mają nóż na gardle, będą dwa razy więcej walczyć i biegać. My musimy się postawić” – powiedział kapitan Górnika Zabrze Przemysław Wiśniewski przed niedzielnym meczem u siebie z zamykającym tabelę piłkarskiej ekstraklasy Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Relacja na żywo od
Zabrzanie w ostatnich dwóch kolejkach u siebie pokonali w dobrym stylu Cracovię, a potem na wyjeździe przegrali z Wartą Poznań 1:2, przy czym porażka mogła być wyższa.
Zobacz także: Maik Nawrocki kontuzjowany. Obrońca Legii będzie pauzował przez kilka tygodni
„Zagraliśmy dwa różne mecze. Zrobimy wszystko, żeby nasza gra wyglądała tak, jak z Cracovią. Bo na spotkanie z Wartą nie wyjechaliśmy z Zabrza. Postaramy się strzelić gola, a potem drugiego, żeby uspokoić grę, bo wynik 1:0 nie będzie za dobry” – dodał obrońca.
Przyznał, że Górnik walczy o czwarte miejsce na koniec sezonu.
„Ono jest w zasięgu ręki, wszystko w naszych nogach” - zakończył Wiśniewski.
Szkoleniowiec zabrzan Jan Urban nie ukrywał, że mecz z Wartą był najsłabszym w wykonaniu jego zespołu w obecnym sezonie.
„Takie spotkania się zdarzają, oby było ich jak najmniej. Teraz jesteśmy przed bardzo, bardzo ważnym meczem. Jeśli ktoś myśli, że my już dopisaliśmy sobie trzy punkty, to się grubo myli. Musimy je wywalczyć na boisku. Zostało tylko 9 spotkań, zwycięstwo w niedzielę jest dla mnie kluczowe do tego, abyśmy mieli naprawdę udany sezon” – zaznaczył trener.
Zaznaczył, że z dwójki pozyskanych zimą hiszpańskich napastników Higinio Marin trenuje indywidualnie, a Dani Pacheco z drużyną i – być może – znajdzie się kadrze meczowej.
Komplementował piłkarzy Bruk-Betu.
„Potrafią fajnie pograć piłką. Mamy przeanalizowany ten zespół, ale dużą niewiadomą jest jego niedzielny skład, bo ostatnio zmian było dużo” – ocenił trener.
Zimą z Górnika do kanadyjskiego Toronto FC przeniósł się hiszpański snajper Jesus Jimenez.
„Szybko o tym zapomnieliśmy, ale wydaje mi się też, że z nim mielibyśmy pewnie więcej punktów. Nie roztrząsamy tego, że odszedł od nas tak ważny zawodnik. Całe szczęście, bo byłoby to szukanie wymówki. Łatwej, a jednocześnie prawdziwej. Musimy sobie radzić bez niego i zespół robi to dosyć dobrze” – skomentował Urban.
Zaznaczył, że mógłby dogłębniej ocenić postawę swojej drużyny wiosną, gdyby nie trzy wyjazdowe mecze (dwa z Piastem w Pucharze Polski i lidze oraz z Wartą) rozegrane na źle przygotowanych boiskach.
„Nasze wyniki, gra i ilość stworzonych sytuacji to potwierdziły. Na takim terenie nie potrafimy grać swojej kombinacyjnej piłki, bo warunki na to nie pozwoliły” – podsumował szkoleniowiec.