Bożydar Iwanow: Wszystkie zmarszczki "Jego Wysokości". Czy Barcelona wysłała Real Madryt na lifting, którego potrzebuje?
Wiadomo, że lepiej przegrać raz 0:4 niż cztery razy po 0:1. Nawet jeśli jest to El Clasico, mecz z wieloma wątkami, smaczkami i podtekstami, nie związanymi tylko stricte z futbolem. Wiadomo, że mając taki komfort w tabeli w postaci dziewięciu punktów przewagi nad drugą Sevillą i ciągle aż dwunastu nad niedzielnym pogromcą, rany po laniu z Barceloną goją się szybciej niż gdybyśmy znajdowali się w innej sytuacji. Ten mecz pokazał jednak rządzącym klubem z Madrytu, że czas na reakcję.
Bezpieczna przewaga w La Liga i "remontada" z PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów przypudrowała nieco "królewskie oblicze". Feralny błąd Gianluigiego Donnarummy i fantastyczna riposta zespołu, w szczególności Luki Modricia i Karima Benzemy nałożyła na twarz Realu efektowny makijaż. Ale znajdujące się pod nim zmarszczki nie zniknęły. Latem przydałaby się może jeszcze nie poważna operacja plastyczna ale lifting jest niezbędny.
ZOBACZ TAKŻE: FC Barcelona upokorzyła Real Madryt na Santiago Bernabeu
Aż nie chcę się wierzyć, ale to trapiona mnóstwem różnego rodzaju problemów "Barca" wygląda dziś personalnie na zespół posiadający szerszą i bardziej "kompetytywną" kadrę. Jasne, że pomogły w tym znaczące transferowe ruchy zimą, bo taka była konieczność, ale w przypadku Realu już wcześniej można było przewidzieć, że pewne miejsca wymagają wzmocnień. Kto może zastąpić Benzemę, gdy ten ma jakiś kłopot? "Barca" w ofensywie ma dziś Ferrana Torresa, Pierre'a-Emericka Aubemaynga, Memphisa Depaya, Luuka De Jonga, Martuna Braithwite’a, Adamę Traorę, a kontuzję przecież leczy jeszcze Ansu Fati. Czy Dani Carvajal zawsze musi liczyć na to, że zmieni go Lucas Vazquez, który przecież prawym obrońcą nie jest? Xavi na tę pozycję ma Daniego Alvesa, Oscara Minguezę, Sergino Desta, a wczoraj postawił tam Ronalda Araujo, co było strzałem w dziesiątkę. W pomocy też nie wygląda to dużo gorzej, skoro na ławce rozpoczyna Gavi, a jeżeli w pełni zdrowia będzie uniwersalny Sergi Roberto to też poszerzy opcję w drugiej linii, a także w obronie, również na wyżej wspomnianej prawej stronie. W Realu wypadnie ktoś z trójki Casemiro/Modrić/Kroos i już jest problem. Eduardo Camavinga dał świetną zmianę w rewanżu z PSG ale jeszcze nie jest produktem skończonym. Real jak mało kto jest zależny od swoich asów. A bez Benzemy wygląda jak Bayern pozbawiony Roberta Lewandowskiego. Oba tak wielkie kluby są mocno uzależnione. Od swoich wybitnych jednostek.
Często narzekamy, że w Polsce kluby zaliczają wielokroć pudła, jeżeli chodzi o ruchy transferowe. W Realu też się to zdarza, choć oczywiście wymagania są tu zupełnie inne. Ale Gareth Bale, Luka Jović, Eden Hazard czy Mariano Diaz na razie nie dali "Blancos" tyle, ile klub dał im, także jeżeli chodzi o pensje. Walijczyk przynajmniej zaliczył pamiętny wieczór w finale Champions League z Liverpoolem, ale po pierwsze, pomógł mu w tym bramkarz Loris Karius, po drugie - na Boga - to było w roku 2018, a mamy 2022. Piękny transparent, który pokazał się przed rewanżem z PSG "Jesteśmy Królami Europy" idealnie wkomponował się w scenariusz tamtego spotkania. Ale "Jego Wysokość" ma też już w wielu miejscach swoje lata i gdzieniegdzie trzeszczą stawy. Ten piękny mechanizm będzie się zacinał. Wyobraźmy sobie, jak wczorajsza porażka z Barceloną zostałaby odebrana, gdyby nie wyeliminowanie paryżan, którzy - tak po prawdzie - sami się wyeliminowali. To "Barca" w tej chwili okazuje się miejscem, gdzie chętnie trafiają kolejni ciekawi piłkarze. Real się musi obudzić także w tej kwestii. Futbol to cykle. Żeby za chwilę nie okazało się, że w ten zwycięski znów kosztem "Królewskich" wejdzie ponownie "Duma Katalonii".
