Alexander Pointner nie będzie trenerem polskich skoczków narciarskich
Austriak Alexander Pointner na łamach gazety "Tiroler Tageszeitung" zdradził, że nie zostanie trenerem polskich skoczków narciarskich. "Nie udało się porozumieć z powodu zbyt małego budżetu" - zdradził jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców w historii.
Pointner przyznał, że perspektywa pracy w Polsce była dla niego kusząca. Chciał być kimś więcej niż tylko głównym trenerem, ale na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe.
ZOBACZ TAKŻE: PŚ w skokach: Piotr Żyła drugi w Oberstdorfie. Zwycięstwo Timiego Zajca
"Z powodu niewystarczającego budżetu musielibyśmy zaakceptować zbyt wiele cięć w ogólnej koncepcji, która obejmowała też pracę z młodzieżą i kobietami. Moje umiejętności menedżerskie sprawdziłyby się na takim poszerzonym stanowisku szkoleniowym. To mnie bardzo ekscytowało i jestem pewny, że by się sprawdziło" - powiedział.
Choć pomysłu nie udało się zrealizować, to Pointner nie odczuwa do nikogo żalu, a raczej wdzięczność "że wszyscy byli tak entuzjastycznie nastawieni do wyznaczającego trendy projektu".
Tyrolczyk w latach 2004-14 był głównym trenerem austriackiej kadry i zbudował silny zespół z Gregorem Schlierenzauerem i Thomasem Morgensternem na czele. Jego zawodnicy kilka razy triumfowali w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz w Turnieju Czterech Skoczni. Wcześniej współpracował m.in. z Tonim Innauerem, Aloisem Lipburgerem czy znanym z pracy w Polsce Finem Hannu Lepistoe. W ostatnich latach pracował przede wszystkim jako ekspert i publicysta.
Obecnemu trenerowi biało-czerwonych Michalowi Dolezalowi, po nieudanym - z wyjątkiem brązowego medalu olimpijskiego Dawida Kubackiego - sezonie 2021/22 kończy się kontrakt. Choć PZN prowadzi rozmowy z innymi szkoleniowcami, to nie jest wykluczone, że Czech pozostanie na stanowisku, a zmiany dotkną tylko jego sztab.
Przejdź na Polsatsport.pl