El. MŚ 2022: Włoskie media bezlitosne dla Roberto Manciniego
"Znowu katastrofa" - to najczęściej powtarzane w komentarzach we Włoszech słowa po tym, jak reprezentacja tego kraju przegrała z Macedonią Północną 0:1 w półfinale baraży i odpadła z walki o awans do piłkarskiego mundialu w Katarze. Po raz drugi z rzędu czterokrotnych mistrzów globów zabraknie w tym turnieju.
Włoscy komentatorzy sportowi nie mogą się pogodzić z tym, że w czwartek nastąpiło coś, co tak naprawdę mało kto brał pod uwagę, czyli powtórka sytuacji z listopada 2017 roku, gdy Szwecja wyeliminowała "Azzurrich" z mistrzostw świata 2018 w Rosji.
Po meczu w Palermo podkreśla się, że Włosi - prowadzeni przez trenera Roberto Manciniego - mieli dużo okazji i wszystkie zmarnowali.
ZOBACZ TAKŻE: Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon kontuzjowani. Co im dolega?
"La Gazzetta dello Sport" pisze: "Żegnaj mundialu, żegnajcie mistrzowie Europy i wszystko", "to był kolejny mecz, w którym nie potrafiliśmy wygrać".
"Skończyła się przygoda, włoskiej reprezentacji już nie ma, styl gry Manciniego już nie istnieje" - zaznacza sportowy dziennik i dodaje, że reprezentacji zabrakło "jasności umysłu", a rywale zbudowali mur, którym odpierali wszystkie próby natarcia.
Gazeta stwierdza bezlitośnie: "Zasługujemy na to, żeby nie być na mundialu". "U nas znowu Apokalipsa" - zauważyła.
"To nie jest sprawiedliwe, ale Macedonia Północna niczego nie ukradła. To my zgubiliśmy się po drodze" - ocenia sportowy dziennik.
"Corriere della Sera" zauważa, że ani przez chwilę włoscy piłkarze nie byli niebezpieczni.
"To jest niebywałe" - przyznaje "Corriere dello Sport". Przypomina: "11 lipca zeszłego roku świętowaliśmy na ulicach zwycięstwo w niesamowitych mistrzostwach Europy. Osiem miesięcy później te magiczne noce zamieniły się w koszmar".
"Nie będzie żadnego finału z Portugalią. Italia przegrywa w sposób niesłychany z Macedonią Północną i po raz drugi z rzędu będzie oglądać mundial w domu" - podkreśla dziennik. Kładzie nacisk na to, że to całkowicie nieoczekiwana porażka. Grę piłkarzy opisuje jako zagubioną i "straszliwie słabą".
"To miał być wieczór świętowania, a zamienił się w powtórkę Włochy - Szwecja z 2017 roku. Nawet gorzej, bo w czwartek graliśmy jako mistrzowie Europy" - zaznacza dziennik i dodaje, że oglądanie mundialu w domu stało się "przykrym przyzwyczajeniem".
Agencja Ansa odnotowuje, że włoska drużyna "ukarała się 12-letnią nieobecnością na mundialu". Wskazuje, że drużyna, która latem zeszłego roku triumfowała na Wembley dzięki swej "mistrzowskiej grze i charakterowi" ewidentnie już nie istnieje.
Rozpacz z powodu porażki powoli przemienia się w dyskusję na temat trenera Manciniego, który przyznał po meczu, że rozczarowanie jest tak wielkie, że nie może mówić o swojej przyszłości, a jego pozostanie na stanowisku pozostaje sprawą otwartą.
Przejdź na Polsatsport.pl