Zbigniew Boniek: Gdyby to ode mnie zależało, wywaliłbym Białoruś na zbity pysk

Piłka nożna
Zbigniew Boniek: Gdyby to ode mnie zależało, wywaliłbym Białoruś na zbity pysk
fot. Cyfrasport
Zbigniew Boniek

Inwazja Rosji na Ukrainę wciąż trwa, Białoruś wspiera reżim Putina, a UEFA wciąż nie podjęła decyzji o wykluczeniu reprezentacji tego kraju z rozgrywek międzynarodowych. Piłkarze Georgija Kondratiewa szykują się do Ligi Narodów w czerwcu, rozgrywając towarzyskie mecze 26 marca z Indiami i trzy dni później z Bahrajnem. Oba odbędą się na neutralnym gruncie bez udziału publiczności, bo takie właśnie zostały nałożone sankcje UEFA na tę federację. Zdaniem wielu komentatorów są one zbyt łagodne.

Do bulwersującej sprawy w rozmowie z Polsatsport.pl odniósł się wiceprezydent UEFA Zbigniew Boniek.

 

- UEFA, jak jeszcze rosyjskie samoloty latały po całej Europie, zabrała finał Ligi Mistrzów Sankt Petersburgowi. Następnie wyrzuciła wszystkie drużyny z wszystkich rozgrywek. Po tym jak się sytuacja geopolityczna rozwijała podjęto decyzje, że Białoruś też ma nałożone gigantyczne restrykcje. Pojawiły się zarzuty, że Boniek uczestniczy w rzekomym bronieniu Białorusi przez UEFA. Totalna bzdura. Boniek dostał pytanie, czy jest za tym, aby nałożyć sankcje na Białoruś. Odpowiedziałem, że jestem jak najbardziej za. I tak głosowali wszyscy, razem z przedstawicielem Ukrainy. I jestem pewny, że jeśli będzie jakakolwiek eskalacja ze strony Białorusi, to będzie z nimi natychmiast identyczna sytuacja jak z Rosją. Zresztą już teraz nie mają z kim grać. Musieli prosić o mecze towarzyskie Indie i Bahrajn - powiedział.

 

- Dlaczego UEFA nie poszła na całość? Bo musi podejmować decyzje, które bronią się przed nadrzędnymi organami. Wszyscy ukarani zawsze zgłaszają się później do niezależnych sądów. W sprawie Rosji Trybunał Arbitrażowy ds. sportu w Lozannie dwukrotnie rozpatrywał wniosek federacji rosyjskiej, która odwoływała się od decyzji UEFA i FIFA i dwukrotnie został on odrzucony - kontynuował.

 

- Prosiłbym też nie wymieniać UEFA i FIFA jednym tchem. To są jednak inne organizacje, mające inne zdanie na pewne tematy i inne priorytety. Owszem, tu jest piłka i tu jest piłka, ale różnica miedzy federacjami obecnie jest taka jak pomiędzy "Gazetą Wyborczą" i tygodnikiem "Sieci" - dodał.

 

- Gdyby to tylko ode mnie zależało, to bym wywalił Rosję i Białoruś na zbity pysk. Ze wszystkiego... - zakończył Boniek.

Cezary Kowalski/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie