PlusLiga: Sensacyjne zwycięstwo Cuprum nad ZAKSĄ w cieniu sędziowskiej pomyłki
Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2. Skrót meczu
Długa weryfikacja i... cofnięty punkt. Co za końcówka seta w meczu Cuprum - ZAKSA
Cuprum Lubin sensacyjnie pokonało Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 w meczu 25. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Marcin Waliński. Zwycięstwo lubinian przyćmiła jednak fatalna pomyłka arbitrów, która spowodowała długą przerwę w grze i sporo kontrowersji po obu stronach.
Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy nie tylko dotrzymywali kroku liderom tabeli, ale także wysuwali się na prowadzenie. Odważnie w ataku grali skrzydłowi Cuprum - Marcin Waliński i Wojciech Ferens. Swój wkład w dobrą grę gospodarzy miał także Grzegorz Bociek. Słabiej radzili sobie za to goście, którzy dobre fragmenty przeplatali ze słabszą organizacją gry po swojej stronie. W połowie partii lubinianie odskoczyli na 17:13, ale czteropunktową przewagę w końcówce zniwelowali do zaledwie jednego siatkarze ZAKSY. Więcej zimnej krwi utrzymali jednak podopieczni Pawła Ruska i to oni przechylili szalę na swoją korzyść w pierwszym secie triumfując 25:22.
Druga partia to już nieco lepsza gra ZAKSY, która wciąż co prawda borykała się ze swoimi problemami, ale wyglądała już nieco stabilniej. Od początku drugiego seta na boisku w miejsce Norberta Hubera pojawił się Krzysztof Rejno, który dał swojej drużynie kilka punktów na siatce. ZAKSA rozpoczęła budowę przewagi już od początku kolejnej partii i nie oddała jej do samego końca. Przewaga wicemistrzów Polski była już wyraźna i poskutkowała zwycięstwem 25:19.
Trzeci set to z kolei powrót do gry Cuprum, które nie pozwoliło rywalom odskoczyć od początku i szło twardo punkt za punkt do samej końcówki. Rywale wykorzystywali obecność Masahiro Sekity na swoim lewym skrzydle, a Marcin Janusz posyłał wiele piłek do Aleksandra Śliwki i Kamila Semeniuka. Z drugiej strony przyczyną była także słabsza dyspozycja Łukasza Kaczmarka, który po trzech setach skończył zaledwie dwie z dwunastu posłanych do niego piłek, a którego w czwartej partii na stałe zmienił już Bartłomiej Kluth. Obaj trenerzy rotowali składem i wpuścili na boisko zmienników w końcówce. Cuprum było blisko wyrównania, a w pewnym momencie doszło do stanu 22:23, ale także tym razem ostatnia część seta należała do ZAKSY, która prowadziła już 2:1.
Czwarta partia to równa gra obu zespołów ze wskazaniem na Cuprum, które prowadziło już 13:10. Po drugiej stronie dobrze prezentował się jednak Śliwka, który dawał pewność w przyjęciu i na siatce, w efekcie czego mieliśmy już wynik 17:20. Lubinianie robili wszystko, aby utrzymać się w tym meczu. W końcówce na zmianę zadaniową wszedł Kamil Maruszczyk, który popisał się asem serwisowym, ale w kolejnej akcji skutecznie odpowiedział Semeniuk. Ten sam zawodnik popsuł jednak piłkę na zakończenie spotkania, wobec czego obu ekipom pozostała gra na przewagi. Set nie zakończył się jednak akcją żadnej z drużyn, bowiem arbiter odgwizdał błąd ustawienia po stronie ZAKSY i przyznał decydujący punkt gospodarzom. Goście od razu ruszyli do duetu sędziowskiego, który długo naradzał się nad tą decyzją, ale została ona utrzymana wobec sporej dezaprobaty całego zespołu kędzierzynian. Po dobrych kilkunastu minutach i wielu dyskusjach duet sędziów zdecydował jednak… aby rozegrać ostatnią akcję jeszcze raz. Po szczególnej urody wymianie po obu stronach triumfowali lubinianie, a więc czekał nas tie-break.
W tie-breaku wyraźnie bardziej zbudowani byli gospodarze, którzy wykorzystywali błędy przeciwników i skutecznie prezentowali się na siatce. Błąd popełnił praktycznie nieomylny dotychczas Erik Shoji, a w ataku przestrzelił Kluth, którego niedługo potem zmienił Kaczmarek. Po drugiej stronie dobre wybory podejmował Sekita, który aktywnie grał środkiem, a w końcówce popisał się nawet asem serwisowym i doprowadził do stanu 12:8. O przerwę na żądanie poprosił jeszcze trener Cretu, ale kolejne akcje należały już do Cuprum, które sensacyjnie pokonało ZAKSĘ w tie-breaku 15:11.
Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:22, 19:25, 22:25, 27:25, 15:11)
Cuprum Lubin: Marcin Waliński, Wojciech Ferens, Grzegorz Bociek, Masahiro Sekita, Florian Krage, Paweł Pietraszko - Kamil Szymura (libero) – Maciej Sas (libero), Michał Gierżot, Kamil Maruszczyk.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Dawid Smith, Norbert Huber – Erik Shoji (libero) - Krzysztof Rejno, Bartłomiej Kluth, Wojciech Żaliński.
MVP: Marcin Waliński
Przejdź na Polsatsport.pl