Nate Diaz chce odejść z UFC. Poprosił szefów organizacji o zwolnienie z kontraktu
Za pośrednictwem Twittera Nate Diaz (20-13, 5 KO, 11 SUB) zwrócił się z prośbą do UFC o zwolnienie z kontraktu. Zawodnik ze Stockton jest rozczarowany faktem, iż nie dostał od organizacji propozycji zawalczenia w najbliższym czasie.
"Chciałbym prosić o zwolnienie mnie z UFC. Przepraszam, że proszę was o to przez internet, ale jeśli nie proponujecie mi walki, to g**** mogę zrobić" - napisał na Twitterze 36-latek. W poście oznaczył m.in. UFC i prezydenta organizacji Danę White'a.
ZOBACZ TAKŻE: UFC Fight Night: Curtis Blaydes - Chris Daukaus. Wyniki gali
Co ciekawe, niespełna dwa tygodnie temu Diaz poinformował, że chciałby zawalczyć w kwietniu na gali konkurencyjnej organizacji Bellator, która odbędzie się w Honolulu na Hawajach. W karcie walk tego wydarzenia znalazł się jego kolega Yancy Medeiros.
Diaz to jeden z weteranów UFC. W amerykańskiej organizacji walczy nieprzerwanie od 2007 roku. Największy rozgłos dały mu dwa pojedynki z Conorem McGregor. W pierwszym starciu młodszy z braci Diaz sprawił wielką niespodziankę i poddał Irlandczyka przez duszenie zza pleców w drugiej rundzie. W rewanżu "The Notorious" wygrał większościową decyzją sędziów.
Od tamtej pory mówi się, że prędzej czy później będzie musiało dojść do trzeciego pojedynku między tymi zawodnikami. Obecnie zarówno Diaz, jak i McGregor są po dwóch porażkach z rzędu i z pewnością chcieliby wrócić na zwycięskie tory. W grudniu Dana White podkreślał, że takie zestawienie jest możliwe do zrealizowania w 2022 roku. W przypadku odejścia Diaza z organizacji te plany trzeba będzie odłożyć na bok.
Przejdź na Polsatsport.pl