Andrzej Strejlau przed Polska - Szwecja: Dla wielu naszych zawodników to szansa życia
21 sierpnia 1991 roku reprezentacja Polski ostatni raz cieszyła się ze zwycięstwa nad Szwecją. Wówczas Biało-Czerwoni wygrali 2:0 po trafieniach Wojciecha Kowalczyka i Mirosława Trzeciaka. Selekcjonerem naszej kadry był Andrzej Strejlau, który prognozuje najbliższe starcie polskich piłkarzy z zespołem "Trzech Koron".
Polska na kolejne zwycięstwo ze Szwecją czeka już ponad 30 lat. Być może długi okres oczekiwań skończy się we wtorek 29 marca, kiedy Biało-Czerwoni zmierzą się ze Skandynawami w walce o katarski mundial.
ZOBACZ TAKŻE: Polska - Szwecja. Kapitalne informacje ws. Krzysztofa Piątka!
- Tam było parę debiutów. Ten mecz był bardzo trudny. Tylko wynik 2:0 wskazywał naszą przewagę. Siła gry tego przeciwnika, zgranie, dyscyplina taktyczna sprawia, że tak trudno doczekać się tego zwycięstwa. O tym, że piłka jest fenomenalnie nieobliczalna przekonali się niedawno Włosi, którzy liczyli już na dogrywkę z Macedonią Północną. Stoimy przed olbrzymim wyzwaniem. To jest jeden mecz. Trener ma kłopoty. Mecz ze Szkocją był potrzebny, ale okupiliśmy go stratami, co zawsze destabilizuje możliwość każdemu trenerowi, aby wystawić optymalny skład. Ta publiczność może być języczkiem u wagi, ale decydują umiejętności zawodników. Za moich czasów nie było baraży, dzisiaj tę szansę mamy. Dla wielu naszych zawodników to szansa życia, bo będą kończyli kariery i będą chcieli jechać na mistrzostwa świata. Człowiek takim spotkaniem zapisuje się w historii i to jest ważne przesłanie dla zawodników - powiedział Strejlau.
Były selekcjoner naszej kadry odniósł się do tego, jak wtorkowe starcie może wyglądać.
- Są pewne obawy, co do przygotowania fizycznego. Na to nie miał wpływu trener Michniewicz. Przygotował drużynę bardzo profesjonalnie, rozmawiał z zawodnikami, jeździł po Europie, ale nic nie zastąpi pracy treningowej. Umiejętności, dyscyplina taktyczna będą najważniejsze. Nie wiem, jaki skład wystawi trener. Sądzę, że to się może rozegrać jedną akcją. Wiadomo, że Lewandowski będzie bardzo mocno pilnowany. Druga linia będzie musiała z nim bardzo mocno współpracować - rzekł Strejlau.
Cała rozmowa z Andrzejem Strejlauem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl