Kontrowersyjne zachowanie Gianniego Infantino podczas otwarcia kongresu FIFA
Prezydent Gianni Infantino otwierając kongres FIFA w Dausze nie odniósł się bezpośrednio do zbrojnej inwazji Rosji i wojny w Ukrainie. Poprosił jednak uczestników, by minutą ciszy uczcić pamięć tych, którzy "stracili życie wskutek pandemii i konfliktów zbrojnych na całym świecie".
Kongres FIFA w stolicy Kataru wiąże się z piątkowym losowaniem grup turnieju finałowego mistrzostw świata, które w tym kraju odbędą się w dniach 21 listopada - 18 grudnia.
ZOBACZ TAKŻE: Paulo Sousa w opałach? Piłkarz Flamengo skrytykował styl gry własnego zespołu
Mimo płynących przez lata głosów krytyki, m.in. ze strony organizacji walczących o przestrzeganie praw człowieka, Infantino zapowiedział, że mundial w Katarze będzie najlepszy w historii i "będzie widowiskiem, jakiego jeszcze nigdy nie było".
Wręczając koszulkę z numerem 22 premierowi Kataru, szejkowi Chalidowi Al Thaniemu, zwracał się do niego "mój bracie".
"Te mistrzostwa świata będą czymś wyjątkowym, czymś niezrównanym. Nie tylko zaprezentujemy nasz kraj, ale cały świat arabski" - zaznaczył Al Thani.
Mundial w Katarze budzi kontrowersje ze względu na brak poszanowania praw człowieka, m.in. pracowników najemnych z innych krajów, ale także z powodu okoliczności, w jakich przyznano temu krajowi prawo organizacji turnieju.
W kongresie uczestniczą przedstawiciele wszystkich federacji zrzeszonych w FIFA, w tym rosyjskiej, której drużyny wskutek sankcji nałożonych po ataku zbrojnym na Ukrainę zostały wykluczone z międzynarodowej rywalizacji. Na miejscu w Dausze jest m.in. Aleksiej Sorokin, szef Komitetu Organizacyjnego poprzednich mistrzostw świata w 2018 roku.
W obradach, w których część osób bierze udział zdalnie, uczestniczą również przedstawiciele Ukrainy.
Przejdź na Polsatsport.pl