Andrea Gardini: W czwartek czeka nas bardzo ważny mecz i mam nadzieję, że wszyscy wrócą do gry
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla we własnej hali zagrali w niedzielę bez pięciu zawodników, z powodu kontuzji i chorób. Przegrali 0:3 z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. – Mam nadzieję, że do czwartku wszyscy wrócą do gry – stwierdził trener mistrza Polski Andrea Gardini.
– Moglibyśmy użyć wielu wytłumaczeń, wymówek, ale mistrzowskiej drużynie nie przystoi ani taka gra, ani usprawiedliwianie się – powiedział siatkarz Jastrzębskiego Węgla Szymon Biniek.
Zobacz także: Po raz piąty w trzech setach! ZAKSA górą w hicie PlusLigi
– Po to trenujemy, aby być gotowym na takie mecze, jak dziś. Szkoda, że trafiliśmy akurat na ZAKSĘ, która jest w dobrej formie. Wiadomo, jakiej klasy to jest zespół – dodał libero, który na tej pozycji zastąpił "etatowego", chorego Jakuba Popiwczaka.
Gospodarze przegrali z ZAKSĄ drugi raz do zera w ciągu pięciu dni. W minioną środę wynikiem 0:3 zakończył się mecz tych zespołów w półfinale ligi Mistrzów. Już wtedy zawodnicy trenera Andrei Gardiniego narzekali na problemy zdrowotne. W czwartek, w Kędzierzynie-Koźlu, rozegrany zostanie półfinałowy rewanż.
– Daliśmy z siebie maksa, wystarczyło na tyle, ile było widać. Patrząc na tych, którzy wrócili, myślę, że do czwartku się pozbieramy. Bartek Cedzyński zagrał, a – z tego co wiem - on najciężej przechodził chorobę. Gorzej, niż w tych ostatnich dwóch meczach na pewno się nie zaprezentujemy – podsumował Biniek.
Trener mistrza Polski Andrea Gardini przyznał, że problemy zdrowotne dotknęły jego podopiecznych po spotkaniu z Projektem Warszawa (23 marca).
– Cały zespół był chory. Potem się to zmieniało. Dziś niektórzy wrócili i spróbowali zagrać z problemami. Bartek Cedzyński wystąpił po 10 dniach spędzonych w łóżku i przyjmowaniu antybiotyku. Niektórzy odpoczywali, bo w czwartek czeka nas bardzo ważny mecz. Mam nadzieję, że do czwartku wszyscy wrócą do gry – powiedział Włoch.
WYNIKI MECZÓW I TABELA PLUSLIGI
Przejdź na Polsatsport.pl