Łukasz Kozub: Wszystko zależy od nas
Siatkarze Trefla pokonali u siebie 3:0 Indykpol AZS Olsztyn i nadal liczą się w grze o awans do play-off PlusLigi. – Dobrze, że wszystko zależy od nas. Nie musimy oglądać się za siebie i patrzeć na inne zespoły – powiedział rozgrywający gdańszczan Łukasz Kozub.
16 marca zawodnicy Trefla przegrali w Iławie z Indykpolem 1:3, ale w niedzielę w Ergo Arenie zrewanżowali się olsztynianom za tę porażkę. Gospodarze odnieśli gładkie zwycięstwo 3:0, w każdym secie pozwolili zdobyć rywalom tylko 20 punktów.
Zobacz także: Trefl goni Projekt!
– Ten mecz bardzo dobrze się dla nas ułożył. Od początku mieliśmy go pod kontrolą i graliśmy to, co mieliśmy przekazane na +papierze+, zgodnie z tym, czego spodziewaliśmy się po Indykpolu. Rywale może zaskoczyli nas, że rozpoczęli z innymi zawodnikami na pozycji środkowych niż oczekiwaliśmy, ale najważniejsze, że udało nam się zdobyć trzy punkty, dzięki którym nadal jesteśmy w grze o play-off – stwierdził przyjmujący Trefla Mateusz Mika.
Gdańszczanie mają do rozegrania dwa zaległe spotkania - w sobotę podejmą wicelidera tabeli, mistrza Polski Jastrzębski Węgla, a dwa dni później zmierzą się na wyjeździe z zajmującą pierwsze miejsce Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Aby znaleźć się w czołowej ósemce podopieczni trenera Michała Winiarskiego muszą zdobyć w nich co najmniej trzy punkty – bez względu na ich układ.
– Faworytami w tych meczach na pewno nie będziemy, ale mamy spore szanse, aby odnieść zwycięstwo. Trudne spotkania rozgrywaliśmy na przełomie roku, wtedy potraciliśmy sporo punktów i one zadecydowały, że jesteśmy w tym miejscu, gdzie jesteśmy. W pierwszej części sezonu mieliśmy problemy z zagrywką, bo nie sprawiała ona rywalom za wiele szkód. Ostatnio ten element zdecydowanie poprawiliśmy, dzięki czemu nasza gra jest lepsza, bo łatwiej nam się blokuje i broni – dodał Mika.
Rozgrywający gospodarzy Łukasz Kozub, który w wyjściowym składzie zastąpił kontuzjowanego Niemca Lukasa Kampę, nie ukrywa, że jest zadowolony z takiego układu.
– Dobrze, że wszystko zależy od nas, że nie musimy oglądać się za siebie i patrzeć na inne zespoły. Wiemy co musimy osiągnąć i do takich meczów, kiedy nie ma się nic do stracenia, podchodzi się zdecydowanie łatwiej – przyznał Kozub, który wybrany został najlepszym siatkarzem niedzielnego spotkania.
Przejdź na Polsatsport.pl