Rewolucja w skokach narciarskich? Wszystko po to, aby nie dochodziło już do takich wypadków
To może być technologiczna rewolucja w skokach narciarskich. W sobotę, podczas posiedzenia komisji FIS do spraw sprzętu i rozwoju, zaprezentowany został prototyp wiązań do nart.
Chodzi o system, który miałby zapobiegać wypadkom podobnym do tego z udziałem Daniela Andre Tandego sprzed roku. Norweg upadł wówczas na skocznię i nieprzytomny zjeżdżał z dużą prędkością w dół zeskoku. Za sprawą siły uderzenia narty odpięły mu się od butów. Niewiele brakowało, a uderzyłyby go w głowę.
ZOBACZ TAKŻE: Kim byli poprzednicy Thurnbichlera? Trenerzy reprezentacji Polski w skokach narciarskich (ZDJĘCIA)
Twórca prototypowych wiązań do butów, Ilkka Tuomikoski, tłumaczył podczas posiedzenia komisji, że między innymi to zdarzenie popchnęło go ku opracowaniu nowej technologii.
- Zaprojektowałem otwierane pudełko, do którego włożyłem spadochron i zamknąłem je na uchwyt. W pudełku znajduje się dziurka na żyłkę. W przypadku upadku, kiedy narta skręca w lewo lub prawo, żyłka otwiera pudełko, zaś spadochron wydostaje się na zewnątrz. Tym samym znacząco zmniejsza prędkość deski - tłumaczył projektant, cytowany przez portal skijumping.pl.
Pomysł został przyjęty ciepło przez środowisko narciarskie. Tuomikoski dostał zgodę na dalszą pracę nad swoim prototypem.
Puchar Świata w skokach narciarskich w sezonie 2021/2022 zakończył się w ostatni weekend marca. Kryształową Kulę zdobył Japończyk Ryoyu Kobayashi. Najlepszy z Polaków - Piotr Żyła - zajął 14. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Przejdź na Polsatsport.pl