Cezary Kowalski: Sukcesy Rakowa są dowodem słabości polskiej piłki — fot. Cyfrasport

Raków korzysta ze słabości polskiej piłki?

W najnowszym wydaniu Cafe Futbol zaproszeni przez Przemysława Iwańczyka goście dyskutowali o Rakowie Częstochowa. Zespół prowadzony przez Marka Papszuna w kolejnym z rzędu sezonie walczy o najwyższe cele. Czy klub korzysta ze słabości polskiej ligi?

Taką tezę wygłosił dziennikarz Polsatu Sport, Cezary Kowalski. Jego zdaniem przypadek Rakowa pokazuje, że niewiele potrzeba, aby zacząć wybijać się w polskiej lidze.

- Z jednej strony jestem zachwycony tym, jak to zostało ułożone w Częstochowie, ale z drugiej to, jak wygląda Raków, jest dowodem słabości polskiej piłki. Klub robiony za znacznie mniejsze pieniądze niż Lech i Legia, z trenerem wyciągniętym z niższych lig, ma szansę na dublet. Mniejszymi środkami można zbudować drużynę, która staje się potęgą polskiej piłki - przekonywał Kowalski.

ZOBACZ TAKŻE: Fortuna Puchar Polski: Raków Częstochowa pokonał Legię Warszawa w półfinale

Kamyczkiem do ogródka Rakowa jest kwestia stadionu. W swoim pierwszym sezonie w Ekstraklasie klub musiał grać w Bełchatowie. Rok temu wrócił do Częstochowy, ale tamtejszy obiekt zdecydowanie nie przystoi drużynie, która ma mistrzowskie ambicje. Cezary Kowalski zwracał uwagę, że podejmowanie na nim klasowych europejskich rywali w meczach pucharowych będzie wstydem...

- Miałem ostatnio przyjemność komentować mecz w Częstochowie. Przepraszam, ale na tle europejskich klubów ten obiekt jest żałosny - mówił dziennikarz.

Roman Kołtoń z kanału "Prawda Futbolu" odpowiadał, że Raków nie ogląda się na innych i konsekwentnie realizuje swoją strategię.

- Medialnie Raków jest rozgrywany znacznie mniej niż Lech czy Legia. Nie oznacza to jednak, że nie można mieć strategii. Raków sam zbudował sobie pozycję, w której zarabia coraz większe pieniądze, bo tak skonstruowane są umowy medialne. Na koniec pomysł i kompetencje mają w życiu znaczenie - argumentował Kołtoń.

Raków awansował w tym sezonie do finału Fortuna Pucharu Polski. O obronę trofeum powalczy 2 maja z Lechem Poznań. W Ekstraklasie częstochowianie pozostają natomiast w walce o tytuł mistrzowski.