ATP w Monte Carlo: Novak Djokovic skomentował swoją porażkę
Lider rankingu ATP Novak Djokovic dochodzi do siebie po niespodziewanej porażce w turnieju w Monte Carlo z Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną. Ma nadzieję, że jego forma w zbliżającym się French Open będzie już optymalna. Pomóc w tym ma występ w rodzinnym Belgradzie.
Serbska gwiazda tenisa chce złapać właściwy rytm gry w swojej ojczyźnie. W poniedziałek w Belgradzie rozpoczyna się turniej ATP (suma nagród 535 tys. euro).
Tegoroczny powrót Djokovica na korty ziemne był mocno niezadawalający. Serb w trzech setach uległ we wtorek Hiszpanowi Fokinie (46. w rankingu ATP). Serb w swoim pierwszym meczu od końca lutego popełniał wiele błędów, co było zwłaszcza widoczne przy jego serwisach.
ZOBACZ TAKŻE: Alejandro Davidovich Fokina wyeliminował Novaka Djokovicia
"To było mocno dołujące. Po prostu kompletnie zabrakło mi sił. Jeśli nie potrafisz utrzymać się w grze na wysokim poziomie, jeśli nie czujesz nóg na korcie, to misja jest niemożliwa do wykonania" - przyznał 34-latek.
Kłopoty z kondycją 20-krotnego triumfatora turniejów Wielkiego Szlema są konsekwencją wymuszonej absencji w turniejach. W styczniu nie mógł bronić tytułu w Australian Open, gdyż z powodu braku szczepienia przeciw COVID-19 ostatecznie - po batalii sądowej - został deportowany z antypodów. Ta sama przyczyna uniemożliwiła mu występ w prestiżowych turniejach w Indian Wells i Miami.
Jego głównym celem w sezonie na kortach ziemnych jest French Open, który rozpoczyna się 22 maja w Paryżu. Serb ze względu na obecne przepisy covidowe we Francji, będzie mógł bez przeszkód zagrać w drugim tegorocznym turnieju Wielkiego Szlema.
"Wiem, że zajmie to trochę czasu zanim poczuję się pewniej na tej nawierzchni. Muszę zaakceptować porażkę i mam nadzieję, że będę budował swoją formę do momentu rozpoczęcia gier na Roland Garros" - powiedział Djokovic.
Przejdź na Polsatsport.pl